No tak się zastanawialem kto pierwszy mi to napisze

nasmarowane, a niech se hałasują, grunt że oś trzymają i nic sie nie pieprzy, w przyszłym tyg bedę miał wałeczki z graba, moze kilka szt, to może uda mi się sfilmolować cały proces z podawaniem patyka i kolejną pałką. Wynalazek hehe, nie ma takiej drugiej w Polsce z takim skokiem roboczym. Dowcip zrobiłem przy okazji z wyrzucaniem odpadu - odcinek pomiedzy czołem obcietym a tulejką zaciskową = jest wypychany prętem podającym.
Prędkośc G0 6m/min wystarczająca, cisnienie 6bar daje nam siłę zacisku przy tym siłowniczku jakies 250 kG.

No i testy, póki co byle jakie drewno do łopaty chyba, przetoczone na fi 20 na zwyklej tokarce .
Awaria szafy była, więc jakieś 2 tyg w plecy.

max 3400, ale z nieprzykręconą podtrzymką używałem niskich, żeby prętem w łeb nie dostać.

Blisko końca, ale jeszcze szafy nie mam, no i potrzymke trzeba przykręcić, bo na cwindze to tam skacze troche, ale grunt ze jest oś.

osłona na pasek jeszcze przyjdzie.
no ale teraz to juz z gorki - podtrzymka i suporcik poprzeczny i jakies wieszaki na falownik i szafkę.

a tak to póki co wygląda

No podstawę już mam

Dopiero co się doprosiłem elementów do mocowania popychacza - poszedłem do konkurencji mojego laserowca i wycięli mi od razu bez marudzenia. To cieszy, bo jeszcze sporo podpierdółek będzie do wycięcia.
A i pneumatykę skompletowałem. Śrubki toczne już są, teraz korpus podstawy się wycina.

Się osłonkę zrobi.
To ogólnie jest zespół wrzeciona że tak nazwę, który będzie dojeżdżał do podtrzymki stałej, wlaściwy syf będzie za podtrzymką.