hehe
nowosci słysze
smigła sie zazwyczaj oblicza dla zadanej liczby Re (Reynoldsa jakby ktos nie wiedział)
parametry wejsciowe to zazwyczaj prędkośc obrotowa, srednica i moc, mozna odwrócić rownanie, gdzie moc jest wielkością pożądaną
zazwyczaj wystarcza profil ClarkY 5- 8 %, płat szeroki u nasady a wąski na końcówce, śmigła lotnicze mają koncówki z prawie zerowym katem natarcia, w wiatrakach jest podobnie i nie jest to czyjekolwiek widzimisie, ale wynika to z praw aerodynamiki i oporów przepływu, rzadko sie zdarza zeby powłoka płata była laminarna więc bierze sie pod uwagę przepływ turbulentny, a cały cyrk po to zeby uzyskac max sprawność, wiatrak wyrąbany siekierą tez sie bedzie kręcił, ale jego sprawnośc będzie o wiele niższa niz dobrze zaprojektowany płat.
przetestowałem kiedys inne rozwiązanie, wniosek jest taki ze najwiecej mocy wiatraka skupia sie mniej wiecej na 2/3 rozpietosci i na koncówkach, a co do hałasu to koncówki robia najwiekszy od tarcia powietrza które jest wyrzucane z łopaty prostopadle do osi silnika/ prądnicya i własnie zapomniałem napisac jak to inne rozwiązanie wyglądało
no więc standardowo oś pozioma na której zamocowałem obręcz o srednicy 1m i na obwodzie obręczy prostopadle do osi krótkie 40 cm łopatki zorientowane pod katem 30 stopni, kręciło sie nawet przy najlżejszym podmuchu przez 2 tygodnie, po 2 tygodniach to zdjałem bo sie łozyska rozsypały - kręciło sie bez łozysk i tłukło sie niemiłosiernie hehe, i przy okazji zauwazyłem ze jedną łopatke dałem nie w te strone co trzeba - było 12 łopatek, czyli ta jedna powodowała straty mocy, najwieksze opory wystepuja u nasady piastya jesli u nasady nic (lub prawie nic) nie ma to mozna zyskać moc mniejszym kosztem