- komputer, który nie nadaje się do sterowania
- zbyt słabe silniki, słaba elektronika lub jedno i drugie
- wady geometryczne konstrukcji, a co za tym idzie klinowanie się łożysk lub/i śrub podczas ruchu z powodu dużych oporów
- wszystko naraz

Komputer ma być tylko do sterowania. Powyłączaj wszystkie tryby oszczędności energii, wielowątkowość procesora, słowem wszystko co zbyteczne. Zresztą to jest temat rzeka i wiele pisano o tym na forum.
O elektronice jeszcze więcej pisano, ale generalnie oprócz odpowiedniej ilości Nm trzeba zwrócić uwagę na pracę silników tzn. grzanie się, buczenie, rezonanse itp.
Konstrukcja, wykonanie i co za tym idzie geometria maszyny to podstawowy problem domowych frezarek DIY wykonanych prostymi metodami, że tak się wyrażę "chałupniczymi". Wbrew pozorom takimi metodami najprościej wykonać konstrukcję na wałkach wiszących, oczywiście będąc pomnym na to co bierzemy z "dobrodziejstwem inwentarza". Trzeba sprawdzić jak wszystko chodzi "na sucho". Poruszać ręką bez podpiętej śruby. Są opory trzeba korygować geometrię. Śruba z podpiętym sprzegłem lub zębatką ma dać obracać się w ręku na całej długości. Ja mam śrubę trapezową z dość długą nakrętką z poliamidu (o wiele większe opory niż na kulowej), a spokojnie mogę kręcić ręką trzymając za zębatkę, a jak bym się uparł to i za oś śruby (ale tutaj z wiadomych powodów jest gorzej)
Ogólnie za mało danych co do same koncepcji twojej frezarki aby napisać coś bardziej konstruktywnego.
Generalnie najpierw dużo czytamy, a później konstruujemy i wykonujemy. To pozwala uniknąć poważniejszych rozczarowań.