Na zdjęciach wygląda dobrze. Na tyle dobrze, że warto pojechać i zobaczyć bliżej. Chrom widoczny na zdjęciach niepoodpryskiwany jak w mojej. Wszystko wydaje się być podłączone, stół nie pokaleczony frezami, wiertłami itp. Co do ceny to jest OK o ile wszystko działa jak należy. Ja za swojego klona tzn Hartforda dałem mniej wraz z liniałami i DRO na dwóch osiach, jednak mam mniejszy stół i stożek R8, a tutaj masz ISO czyli duży PLUS dla tego egzemplarza. Po prostu ISO jest moim zdaniem lepszy, ponieważ stożek służy tylko do centrowania, moment przenoszony jest przez zabieraki. R8 to taki pośredni typ. Niby nie zakleszcza się tak jak Mors ale czasami muszę gumowym młotkiem w bok oprawki puknąć aby wyszedł. Przy ISO to raczej nie ma miejsca.
Ja bym zrobił tak:
- kupił czujnik zegarowy najlepiej diatest z tarczą na boku
- kupić lub pożyczyć jakiś dobry kątownik maszynowy (broń Boże budowlany), pryzmę coś co ma kąt 90 stopni i mniej więcej 12-15cm długości w osi Z (im więcej tym lepiej, ale 20cm to będzie optimum)
- zadzwonił do sprzedającego czy ma czym złapać średnicę fi 6 lub fi 8 (takie mocowanie powinno być przy diateście, a przynajmniej ja takie miałem)
- pojechać i przejechać po stole czujnikiem
- Ustawić pryzmę lub kątownik i wysuwając pinolę przejechać z góry do dołu i obserwować diatest
- unieruchomić pinolę i kręcąc korbką przejechać kolankiem w górę i w dół i obserwować diatest wtedy wyjdzie czy masz dobrą geometrię osi Z na kolanku
- Zobaczyć jak daleko wkręcone są listwy dociskające (te które kasują luz) i czy sam stół nie ma luzów podczas przejazdów
- zobaczyć czy na prowadnicach nie ma odpryśniętego chromu (ja mam miejsca gdzie odprysnął i albo będę musiał z tym żyć, albo jechać na szlif i zdzierać warstwę, ponieważ kładzenie nowej warstwy chromu raczej nie wchodzi w grę, a przynajmniej jeśli chodzi o frezarki, a nie rurkę lub lusterko do motoru
- przy wysuniętej pinoli i sprawdzić luz pinoli chwytając wysunietą pinolę i ruszając ją na boki. Przy zablokowanej nie powinno na pewno być żadnego, a przy odblokowanej pewnie też nie, ale i tak jak frezujesz to blokujesz, ponieważ frez wyciąga pinolę. Jednak przy roztaczaniu wszelki luz może już bruździć
- na kawałku freza np 20-ki (tataj też wypada mieć coś do złapania najlepiej jakieś tulejki lup trzpień z tulejkami) zbadać bicie wrzeciona i samą jego pracę, ponieważ wszelkie remonty wrzecion są kosztowne i trudne do wykonania samemu
- sprawdzić smarowanie (z boku masz ręczną pompkę)
- sprawdzić czy działają posuwy automatyczne (przydają się, no chyba przerabiasz na CNC to i tak wywalisz, ale cenę można przez to obniżyć)
- sprawdź czy działa automatyczny wysuw pinoli (przydatny przy roztaczaniu)
- poluzuj śruby na głowicy i spróbuj przekręcić głowicą (z boku jest śruba którą kręcisz i głowica się też przekręca, ale trzeba poluzować cztery sruby naprzodzie (inaczej zerwiesz ślimaka czy coś co tam jest). UWAGA: Przy odblokowywaniu śrub trzeba robić to ostrożnie, ponieważ gdy ślimak jest zerwany głowica po poluzowaniu sama może się obrócić, a waży sporo więc wyryje w stół i zrobi sobie i stołowi kuku, pewnie coś poobrywa, połamie i powygina. Najlepiej podjechać stołem na samą górę i na stronę, w którą przechylamy głowicę podłożyć klocek drewniany. W razie czego głowica walnie o klocek i zamortyzuje upadek. Druga osoba niech podtrzymuje głowicę i wyczuje czy śruba obracająca głowicę działa.
- poluzować śruby na bocznej powierzchni "żurawia" i pokręcając boczną dźwignią sprawdzić czy działa przesuw "żurawia" czy jak to tam się zwie. Jak dawno nie była używana może być problem z ruszeniem. Uwaga: kolejność luzowania dwóch śrub ma ponoć znaczenie!!! Przynajmiej w instrukcji jest tak napisane co najpier się odkręca, jak blokuje.
- są też cztery sruby do obrotu całą wieżyczką, ale to pewnie działa bo w sumie rzadko się używa i żeby zepsuć to chyba trzeba by przy rozbieraniu na cześci coś upuścić, połamać itp.
- NIE KRĘCIĆ OBROTAMI silnika przy wyłączonym silniku - pisze o tym wyraźnie w instrukcji
- w ogóle ściągnąć sobie instrukcję w pdfie z internetu i poczytać. Są co prawda w j. angielskim ale są i lepiej zobaczyć niż coś popsuć.
- śruby pewnie calowe więc i tak do wygodnego korzystania albo liniały albo przeróbka na CNC, a jak nie to pozostaje przeliczanie z cali na mm, albo raczej z mm na cale dzieląc mm na 0.0254

i jechanie na podziałkę lub czujnik, ale mając nawet metryczne śruby to mordęga.
Nie wiem czy o wszystkim co ważne wspomniałem, ale czym więcej sprawdzisz tym lepiej, no i z ceny tak ten 1000 czy 1500 móżna by było zejść, ale jak maszyna dobra to czasem warto trochę więcej dać i od razu móc pracować niż na wstępie remontować, ponieważ remont wymaga wiedzy i pieniędzy.
[ Dodano: 2016-10-12, 10:28 ]
Jednak śruby mogą być metryczne bo pisze, na tabliczce że "verkauf in deutschland" co dobrze wróży bo niemcy są metryczni i dbają (chyba) o sprzęt.
[ Dodano: 2016-10-12, 12:13 ]
... a tu jeszcze jakiś klon bridgeporta:
link