Zakresy ruchu, które podałeś już więcej mówią niż zdjęcie. Zakres Z-ki wydaje się jednak większy niż sądziłem i te 285mm to już jest dość dużo jak na tak małą frezarkę (u mnie było na pewno mniej). Oczywiście planując oś Z musisz wziąć pod uwagę aby wrzeciennik, a raczej mocowanie ER32 nie było zbyt daleko od stołu przy maksymalnym jego podniesieniu (tak aby wkładając typowy frez dochodził prawie do powierzchni stołu. Dobrze jest też przy planowaniu mocowania wrzeciona zrobić możliwość jego przestawiania np. jeśli oprawa mocująca wrzeciona jest mocowana do korpusu frezarki na 4 śruby to zrobić takie 2 czy 3 rozstawy aby móc w razie czego podnieść wrzeciono do góry gdy zaistnieje taka potrzeba.
Większe ograniczenie widzę tutaj w osi Y ponieważ 130mm nie jest zbyt wielkim zakresem. Oczywiście zależy co będziesz na frezarce wykonywał, jednak jeśli sam nie wiesz dokładnie co i masz wiele pomysłów na wykorzystanie frezarki to radzę pomyśleć nad tym co mówiłem wcześniej tzn. zrobić możliwość wysuwania osi Z tzn zamontować ją na tym suwanym ramieniu do głowicy poziomej (zresztą masz to już fabrycznie w swojej frezarce i żal tego nie wykorzystać). Wyobraź sobie że masz element 300x250mm (x,y) i masz frezować kieszenie w owym elemencie, które są naprzeciw siebie np. po skosie. Wtedy mocujesz element tak aby maksymalnie wsunięte ramię miało możliowść dostania frezem do jednej z kieszeni. Zerujesz maszynę i jazda. Później nie ruszając elementu wysuwasz ramię, zerujesz na drugim końcu przesuwając odpowiednio układ współrzędnych programowo i dalej wykonujesz pracę. Czasem możesz przymocować większy element tylko w wybranych punktach i o ile uda Ci się zamontować go na stole to często już pewne jego obszary są poza polem roboczym. W takich maszynkach postaw na uniwersalność. Dobrze zaprojektowana przeróbka odwdzięczy się szybciej niż myślisz.
Co do mocowania na dwóch śrubach to w sumie dałoby radę ale raczej będzie to niebezpieczne jeśli zamocujesz tylko na otworach górnych, a nie na przeciwległych (po skosie). Siły na śrubie (choć tu może akurat nie będą zbyt wielkie) mogą próbować przekaszać (nie wiem czy takie słowo istnieje

) nakrętkę i o ile korpus nakrętki jest raczej dość mocny to nie wiem jak zareagują śruby. Lepszy rozwiązaniem by było danie nakładki od dołu mocowanej do stołu, w której będą dwa dodatkowe nagwintowane otwory. Dwa otwory byłyby w korpusie stołu a dwa w nakładce, a nakładka mocowana do stołu. Mam nadzieję że wiesz o co chodzi? Oczywiście bez pomiarów tzn zdjęcia stołu i analizy co, gdzie i jak zrobić się nie obędzie.
Proponuję jak najmniejsze nakrętki. Ja w swoim bridgeporcie zastosowałem takie nieco mniejsze wersje aby zmieścić się w oryginalnym mocowaniu nakrętek trapezowych. Ja mam wersje DFI z podwójną nakrętką i na śrubę 20-kę. U ciebie powinna dać radę taka:
przykładowe nakrętki o zmniejszonych gabarytach
Z pdf'a wynika że kołnierz ma wysokość około 34mm, a jego szerokość 49mm. Robiąc taką kieszeń (a nawet płytszą, ponieważ otwory śrub nie są na krawędzi kołnierza) spokojnie zmieścisz taką nakrętkę nie osłabiając zbytnio konstrukcji. Oczywiście pamiętając o tym że jakoś musisz zrobić otwory pod mocowanie nakrętki i je nagwintować co może stanowić wyzwanie chyba że kieszeń będzie robiona pod mocowanie nakrętki i to chyba byłaby wygodniejsza opcja. Mięsa powinno wystarczyć aby od dołu złapać takie mocowanie.
Grunt to przemyślenie i rozrysowanie na spokojnie wszystkiego zanim zamówisz nakrętkę. Lepiej dobrać pasujący model nakrętki niż sztukować do nieudanego, a raczej nieprzemyślanego zakupu.
Fajnie też abyś zrobił zdjęcia stołu z boku i z dołu z wymiarami. Wtedy lapiej będzie oszacować nam ile masz miejsca oraz co i jak tam można upakować.