Znaleziono 4 wyniki

autor: glopijasio
17 sie 2009, 00:32
Forum: Narzędzia - frezy, noże, gwintowniki etc
Temat: ... a jak nie ma ostrzarza na zakładzie?
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 4624

Lubisz mieć ostatnie słowo.

Dla mnie trzymanie w firmie człowieka do ostrzenia frezów, który nie jest potrzebny, bo frezerzy sami umieją je ostrzyć to poroniony pomysł.

Pozdrawiam.
autor: glopijasio
16 sie 2009, 20:30
Forum: Narzędzia - frezy, noże, gwintowniki etc
Temat: ... a jak nie ma ostrzarza na zakładzie?
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 4624

Marnowanie czasu.

Czas to pieniądź. Powtarzam, że w mojej firmie ten system się sprawdza. U nas na 1-szej zmianie teraz robi 25 osób, na 2-giej 10 a na trzeciej 5 osób. Trzymanie trzech ostrzaży (po jednym na zmianę) na stanie w mojej firmie byłoby poronionym pomysłem. To byłoby marnowanie czasu. Zmiany na frezarkach są tak robione, żeby był na nim m.in. fachowiec od ostrzenia. Dobrze ostrzą frezerzy z 10-cio letnim starzem. Czyli "jak Bóg da" ja takim będę za 7 lat. Bo co się stanie jak ostatni frez fi 8 r0,5 się złamie? Maszyna ma stać całą noc?
autor: glopijasio
16 sie 2009, 19:15
Forum: Narzędzia - frezy, noże, gwintowniki etc
Temat: ... a jak nie ma ostrzarza na zakładzie?
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 4624

Macie pewnie rację ze swojego punktu widzenia.

Najlepiej, aby frezer nie zajmował się np. przez 3 godz. ostrzeniem, ale zwracam uwagę, że "punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia".

W mojej firmie jest standardem ostrzenie własnych narzędzi samemu. Pracuję w zakładzie 70osobowym. Produkujemy m.in. formy do odlewania aluminium z np. WCL (1.2343). Na produkcji pracuje zaledwie 40 osób (frezerzy cnc, konwencjonalni narzędziowi, "zerówkowi", szlifierze na płasko, na okrągło, wiertacze, szlifierze otworów, drutówki, elektr. wgłębne, tokarze cnc, zwykli, ślusarze narzędziowi, hartownicy.
Czyli w praktyce część osób pełni dwie lub więcej zadań. Np. jeden tokarz robi tylko na konwencjonalnej, ale drugi obsługuje konwencjonalną i cnc. (oczywiście nie dwie od razu, ale w zależności od potrzeb)

Tu gdzie robię nie ma po prostu wysokiej specjalizacji, bo produkcja jest jednostkowa i w zależności od danego zamówienia tzw. "wąskie gardło" raz jest na frezarkach, a po 4 dniach na szlifierkach i drążarkach.
Jak na początku pracy w firmie spytałem "gdzie zanosi się wiertła do ostrzenia" kolega popatrzył na mnie jak na wariata, zaprowadził mnie do wolnej szlifierki i powiedział:"tutaj". "To sami ostrzycie wiertła?!" - spytałem, bo wcześniej robiłem dla produkcji masowej, gdzie był dział ostrzenia. Tak. I zaczął mnie uczyć ostrzyć wiertło.

Każda firma ma swoją kulturę i w "mojej" jest taka jak wyżej, inaczej ...

Ja nie naostrzę jeszcze np. kuli fi 6mm pod obróbkę wykańczającą - to zajmuje najlepszym frezerom trochę czasu ale na pewno podostrzę pod obróbkę zgrubną (frezowanie z niedomiarem 1 mm, przed ulepszaniem). Podostrzenie to 10-20 minut (w międzyczasie jak program idzie). Do "wykańczającej" biorę frezy nowe, prawie nowe lub b. dobrze naostrzone przeze mnie lub jeśli nie potrafię - przez kolegę.
Czy ten system jest dobry, to nie wiem na pewno – wszystko zależy wg. mnie od sytuacji, ale wg. mnie frezer powinien umieć naostrzyć wiertło, przynajmniej krótkie i tak żeby za bardzo nie rozbijało.
autor: glopijasio
04 sie 2009, 22:53
Forum: Narzędzia - frezy, noże, gwintowniki etc
Temat: ... a jak nie ma ostrzarza na zakładzie?
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 4624

Ja swoje frezy i wiertła w większości ostrzę sam. Czasami proszę któregoś z kolegów o pomoc i radę w ostrzeniu. Jeśli trzeba np. freza fi 16 widiowego przyciąć 5 mm, to proszę kogoś o przycięcie go na drutówce. Pracuję w narzędziowni w której można się dużo nauczyć. Ja tu robię dopiero 3 lata. Kiedyś pracowałem w takiej narzędziowni, gdzie stępione wiertła zanosiło się do wydziału narzędziwni - tragedia.

Wróć do „... a jak nie ma ostrzarza na zakładzie?”