diodas1 pisze:Niektórzy mają aspiracje, inni całkiem przyziemne potrzeby, na dodatek bardzo różne. Trudno spierać się o swoje racje jeżeli jednemu zależy na frezowaniu małych detali stalowych a innemu na rzeźbieniu wielkich płyt drewnianych lub monumentów granitowych. To przecież całkiem inna bajka. Jeden zaopatrzy swojego pracownika w nauszniki i idzie do swojego zacisznego biura a inni sami zawijają rękawy i muszą być na dodatek grzeczni wobec sąsiada za ścianą. Ja zbudowałem sobie małą maszynkę z polimerobetonu bo ten materiał akurat miałem pod ręką. Mam skonkretyzowaną potrzebę. Będę dziergał w wosku. Maszyna nie ma służyć do wielkoseryjnej produkcji tylko do jednostkowych wyrobów a właściwie prototypów.Przedkładam kilogram myślenia nad wagon roboty. Kupowanie Kressa w takim wypadku to byłby przerost formy nad treścią. A sąsiadów mam czujnych. Jeżeli całe przedsięwzięcie wypali to być może sprzęt zarobi na coś mocniejszego do warsztatu. Nie wiem tylko jeszcze czy będzie taka potrzeba. Nie byłem u wróżki dlatego nie planuję na zbyt odległy czas. Najważniejsze że póki co cała przygoda z cnc daje mi ciekawą rozrywkę. Szkoda psuć przyjemności przez wdawanie się w bezsensowne utarczki słowne i dyskusje nad wyższością świąt Wielkanocnych wobec Bożego Narodzenia (lub odwrotnie). Na razie i tak Murphy czuwa i krzyżuje wszystkie plany. Sterownik do silników leży bezczynnie w pudle a ja wpadłem w remont mieszkania. To chwilowo priorytet wiec daję Tobie i innym zapaleńcom fory. Pewnie szybciej będziecie mogli pochwalić się wynikami.
Mimo to nie czuję się jakoś specjalnie gorszy od tych którzy chełpią się że mają sprzęt za miliony. Niech im będzie na zdrowie. Trzeba skończyć jałowe pogaduszki i wziąć się do roboty. Prawda jest taka że milionera można rozpoznać po niedbałym wyglądzie a wypasione wielkie samochody najczęściej kupują mali ludzie. Mali fizycznie albo psychicznie. Chociaż od tej reguły są wyjątki. Mój kolega 140kg/ 210cm wzrostu zwyczajnie nie mieści się w "maluchu".
Tak jak Kolego napisałeś i ja zaoczołem bydować właśne wrzecionko tzn zaczołem od frotunki (poprzednią niestety starciłem) Fortunka zbudowana jest na dwóch łożyskach. Pierwsze to łozysko dworzędowe SKF drugie to łozysko wachliwe. Długość obudowy to 130mm a szerokość 40mm. Wałek wewnetrzny wykonany jest ze stali z której wykonuje sie takie komponęnty czyli odpornej na wygięcia (tak przynajmniej mi powiedziano). Na razie trwaje testy na wytrzymałość oraz sprawdzamie luzów. Teraz jeszcze musze znaleźć odpowiedni silniczek oczywiście DC i przedewszystkim ma byc cichy czyli najlepiej bez szczotkowy. Poniżej zamieszczam zdjęcia z procesu produkcji. Zdjęcia nie są najlepsze ale do warsztatu dobrego aparatu boje się wziąć. Oczywiscie jest jeszcze jeden problem to przekładnia jak ja zrobic i jak wyliczyc wwielkośc kół
robert