Mi się podobał ten wykład:
http://www.ted.com/talks/tyler_dewitt_h ... t_fun.html
Ja ze studiów mało kojarzę "fun"
Znaleziono 6 wyników
Wróć do „Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.”
- 19 lut 2013, 19:10
- Forum: Na luzie
- Temat: Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 10736
- 14 lip 2012, 20:16
- Forum: Na luzie
- Temat: Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 10736
I potem jak potrzebuję do firmy kogoś kto zna się na mechanicę (podstawowe modelowanie 3D aby potem zlecać elementy na CNC) i potrafi programować (na podstawowym poziomie) to mi koledzy mówią że takicj nie ma.Pneumokok pisze:Podsumowaując: olewają wszyscy. zarówno studenci, wykładowcy jak i władze wydziału. Ci wykładowcy którym się jeszcze chce po jakimś czasie tracą zapał i mają wszystko w tyłku bo widząc jak debil jeden z drugim przychodzi nieprzygotowany na zajęcia tylko sie denerwują a jak zaczną wszystko olewać to im psychika wraca do normy i mogą spokojnie zyć.
Nie wziąłem roboty bo nie miałem kim jej zrobić

Dzisiaj dobrze jest znać kilka dziedzin (będąc jednak specjalistą w jednej z nich).
- 29 maja 2012, 11:59
- Forum: Na luzie
- Temat: Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 10736
- 22 maja 2012, 20:13
- Forum: Na luzie
- Temat: Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 10736
To akurat na PC - w dowolnym języku programowania , może być nawet w Matlabie. Najchętniej OpenCV (http://sourceforge.net/projects/opencvlibrary/) i CBuilder, ale w zasadzie liczy się efekt.pitsa pisze: chęcią zająłbym się tym i wcześniejszym tematem (mach + sterownik) ale mikrokontrolerów dopiero się uczę
- 22 maja 2012, 17:10
- Forum: Na luzie
- Temat: Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 10736
Powiedzcie - czy widzieliście w swojej praktyce ( jako studenci albo wykładowcy) jakikolwiek przykład współpracy wyższej uczelni z przemysłem ? ( nie mówię o fuchach wykładowców)
Jakikolwiek zorganizowany wspólny projekt - w którym brali udział studenci a firma miała z tego korzyści ? (pomijam praktyki w których firmy szukają pracowników)
Czy zdarzyło się wam wziąć udział w wykładach zaproszonych gości z przemysłu ? Albo laboratoriach prowadzonych przez ludzi z przemysłu ?
Niestety uczelnie bujają w wirtualnych chmurach
a większość kadry nie przepracowała ani jednego dnia w przemyśle. To niby jak mają do tego przygotować studentów ??
Sam mam obecnie taki projekt ( z przetwarzania obrazów) który chętnie bym oddał studentom do zabawy ( i za niego zapłacił), ale jak poczytałem ( http://www.wir.eti.pg.gda.pl/projgrup/ ) to chyba sam zrobię albo wrzucę na elektrodę.
Jakikolwiek zorganizowany wspólny projekt - w którym brali udział studenci a firma miała z tego korzyści ? (pomijam praktyki w których firmy szukają pracowników)
Czy zdarzyło się wam wziąć udział w wykładach zaproszonych gości z przemysłu ? Albo laboratoriach prowadzonych przez ludzi z przemysłu ?
Niestety uczelnie bujają w wirtualnych chmurach

Sam mam obecnie taki projekt ( z przetwarzania obrazów) który chętnie bym oddał studentom do zabawy ( i za niego zapłacił), ale jak poczytałem ( http://www.wir.eti.pg.gda.pl/projgrup/ ) to chyba sam zrobię albo wrzucę na elektrodę.
- 18 maja 2012, 09:50
- Forum: Na luzie
- Temat: Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 10736
Jak nie rozumiesz wzorów oraz ograniczeń wynikających z metod numerycznych to to się kiedyś zemści.lolo2 pisze:Po cholerę to komu? Od tego są komputery żeby wklepać wzór i go wyliczyło.
Tu mam nieco inne zdanie - choć wszystko zależy od prowadzącego. Bez tych umiejętności będziesz skazany na pracę u kogoś - nie będziesz potrafił stworzyć własnej firmy ani zdobyć kontrahentów.lolo2 pisze:Kolejne przedmioty: komunikacja interpersonalna, zasady gospodarki, typowe wkuwanie wyrazów, definicji na pamięć. Po co to komu? Żebyśmy umieli lepiej się wysławiać? -->> mamo mamo poznałem nowe dwa słówka.
[ Dodano: 2012-05-18, 09:52 ]
Wiesz jak mało im płacą ? Oni też muszą żyć, choć faktycznie nie powinno to odbywać się kosztem studentów. Przynajmniej mają jakieś pojęcie o rzeczywistości, bo mnie wkurzali wykładowcy co ani dnia nie przepracowali w przemyśle i bujali w obłokach.lolo2 pisze:U mnie większość doktorków ma swoje firmy a na uczelni są bo sprzęt jest