
Wolę konstrukcje bardziej eleganckie (bez rozwiązań 'brutalnych'), może nieco bardziej skomplikowane ( i przez to z założenia mniej zawodne).
Ja u siebie dam wolny start (dla kondensatora 24000uF przy 55V) - dla mnie to rozsądny kompromis między 'wzmocnieniem' konstrukcji a komplikacją układu
Poza tym można dać większy przekaźnik dwuobwodowy i podłączyć go tak, aby dołączał obciążenie dopiero gdy bateria kodensatorów naładuje się ( da to mniejsze ryzyko pożaru - uszkodzenia przekaźnika nie zawsze spowoduje włączenie rezystorów na stałe do pracującego obwodu)