Koledzy - przepraszam za niedomówienie.
Chodziło mi właśnie o banalność realizowanych projektów względem możliwości i kosztów oprogramowania. Nie projektujemy śrubek, podkładek, prostych blaszek, kół zębatych gdyż zazwyczaj są w jakiejś bibliotece części albo powstają za pomocą paru kliknięć w jakimś kreatorze.

Z tego co wiem (wiedziałem, nie wiem... w każdym bądź razie to w moim rejonie) catia w użyciu jest we Fiacie Avio - jest to chyba zrozumiałe - inżynieria lotnicza (jak oglądałem jak powstaje jedna mała łopateczka silnika odrzutowego na kanale tv Discovery to i tak byłem zdziwiony).

Ale z drugiej strony skoro nawet w Inventorze można projektować statki, roboty czy samochody pożarnicze to po co przepłacać.
http://www.autodesk.pl/adsk/servlet/pc/ ... id=6524571

WZÓR pisze:Witam
Catia , Solid Works - programy ,,wypasione''.
.... szkoda tylko , że są też programiści , którzy ,,jadą '' na nich na (np.) 20%.

To tak jakbyś miał pretensje do mnie że ja w pracy autocada używam do rysunków 2D i rozwinięć elementów blaszanych giętych, żeby to wyciąć na laserze używam Acada w 30% - a można w nim projektować mosty i wieżowce.

tylko takie ktore wiekszosc z forumowiczow uzywa czyli do projektowania walow, tuleji, matryc, calych przyrzadow

Moje zdanie jest takie że nie ma sensu brać się za Catię przy tak banalnych rzeczach.

Catia zawsze była programem z najwyższej półki - przerastającym wszystkie solidy, inventory, unigraphicsy itp.
Jak jest teraz niestety nie wiem, o ile inventora znam dobrze, solidworksa liznąłem to catii nigdy nie byłem się w stanie nauczyć.

Wystarczy zobaczyć ten filmik


Ale fakt trzeba świetnie znać program.