Piotrjub pisze:Chyba pewne nieporozumienie się wkrada.
Ja myślę o przeniesieniu napędu z silnika na śrubę toczna za pomocą paska zębatego i kół zębatych.
A nie wiem czy dobrze zrozumiałem kolega mówi o przypadku całkowitej eliminacji śruby
tocznej i realizowanie przemieszczenia tylko i wyłącznie za pomocą paska zębatego.

Odnosiłem się do pierwszego postu i była tam mowa o paskach jako napęd.
Zupełnie inaczej się ma zastosowanie paska jako przeniesienie napędu z silnika na srubę.
W takim przypadku nie istnieją takie problemy jak opisywałem-pasek jest krótki i nie ma zjawiska drgania które występuje przy długich paskach. Osobiście jestem zwolennikiem przeniesienia napędu ze silnika na śrubę za pomocą sprzęgła helikalnego lub mieszkowego.
Zaletą jest kompletny brak luzów i przy intensywnej pracy trwałość łożyskowania silnika i śruby wzrasta kilkukrotnie.
Pozatym każde rozwiązanie jest dobre oby tylko spełniało parametry które sobie założyliśmy.

ERNEST KUCZEK pisze:czy prubowales stosowac inne paski i inne kola od tych zastosowanych na poczatku, czy twoje doswiadczenie jest oparte tylko na jesdnym typie paskow jakie zastosowales w 1993

Kolego to był rok 1993. Już sobie nie przypominam , ale pasek był szerokości 22mm z dość gęstymi zębami z nie wiem jakiej maszyny współrzędnościowej wycyganiny w serwisie Excellona w Wiedniu.
W tamtych "pięknych" latach dostanie np. śrub imbusowych to był szczyt szczęścia więc nie kombinowałem z innymi typami pasków bo poprostu nie było wyboru.

Maszyne budowałem 1993r. i kto pamięta tamte czasy to wie że śruby, łożyska liniowe kosztowały krocie i niejednego przyprawiały o zawrót głowy. Konstrukcja maszyny od początku była pomyślana że do napędu będą zastosowane śruby, ale za namową kilku światłych ludzi i ze względów finansowych zastosowałem właśnie paski zębate i niestety nie sprawdziły się przy dużych prędkościach. Nawet miałem problemy z silnikami krokowymi bo zastosowałem silniki dwupasmowe które przy dużej częstotliwości start stop wpadały w oscylacje. Dopiero silniki czteropasmowe i śruba zapewniły odpowiednią stabilność. Na paskach mogłem wiercić obwody maksymalnie po dwie płytki w pakiecie a teraz nawet z pięcioma daje sobie radę.

Luzy w maszynie ? wykluczone. Maszynka w ciągu minuty przeciętnie wierci 120-150 otworów z dokładnością 1 milsa . W tej konstrukcji wywaliłem pasek i zastosowałem śrubę i jest git.
Maszynka pracuje od 1994 roku , czsami nawet po 12 godz. dziennie i nikt mnie nie przekona do pasków.
Paski mają swoje ograniczenia i każdy konstruktor to wie.
Każdy zrobi jak zechce ale ja się upieram przy swoim-duża dokładność, duża ilość nawrotów i duża szybkość start stop to paski wysiadają

Za każdym razem jak coś się nie sprawdzi można w ten sposób powiedzieć-"źle dobrane".
Gdyby paski się sprawdzały to po jaką cholerę wymyślano by śruby.
Każdy zrobi jak zechce ale ja i tak pozostanę przy swoim zdaniu bo sam to przerabiałem.
Paski nawet nie sprawdziły się przy wiertarce do PCB bo po każdym ruchu musiała następować zwłoka części sekundy przed ruchem osi Z a przy wierceniu powyżej 2,5mm łamało wiertła.

Paski sprawdzają się tam gdzie są duże jednostajne posuwy. W pracy gdzie są czeste nawroty z małym posuwem wpadają w oscylacje. Do np. frezowania wogóle się nie nadają.
Bynajmniej u mnie się nie sprawdziły. Są też problemy z rozdzielczością.