InzSpawalnik pisze:Masz kilka opcji:
1. Nie zbierac z powierzchni tych 0.2mm. Tylko ksztalt i otwory.
2. Zebrac 0,1 i zamocowac detal obrotnie, zebrac z drugiej strony 0,1. Moze naprezenia sue beda kompensowac.
3. Prostowac po frezowaniu ( wygrzac w plaskiej pozycji i chlodzic wyprostowane ).
Pozdrawiam

Ad1. powierzchni nie ruszałem-robiłem tylko otwory i odcinałem naddatek: z jednej strony trójkąt i z drugiej strony płaskownika element widoczny na foto.


Ad3. Trochę mija sie to z celem przy wiekszej ilości... A może by wyciąż cały element (ale to zajmie duuuużo więcej roboczogodzin) z arkusza blachy-może wtedy naprężeń by nie było?

mc2kwacz pisze:A to nie jest przypadkiem wynik naprężeń w samym materiale. W sensie surowcu, pod nazwą walcowany płaskownik?

Też na to po cichu stawiałem ale liczyłem jednak że uda się jednak moze z chłodziwem, Detale rozeszły się jak "Y" jeden w prawo drugi (ten odcięty) w lewo

Dzięki Obfite polewanie chłodziwem czy mgła z wydmuchem wystarczy?

Jutro zrobię testy bo dziś nie wypada sąsiadom hałasować

Pozdr

Witam, koledzy jest sprawa

Frezowałem wczoraj detal z płaskownika mosiężnego 25x3mm 1m długi. Parametry bardzo delikatne: F=900mm/min, S=14000, przybranie w głąb 0,2mm , wydmuch samym powietrzem bo materiał był praktycznie zimny...

Wszystko szło bez zarzutów dopóki nie odkręciłem detalu od stołu-i zonk ofrezowane końce wygięły się jaka banan, nie wiem co dalej bo mam do wycięcia kilkanaście takich elementów...
Czy problem tkwi jakiś naprężeniach materiału czy samej obróbce?




Pozdrawiam