Problemem jest organizacja pracy...
Pierwsza sprawa to wspolzedne maszynowe - bazujesz na krancowkach
i WIESZ ze masz maszyny we wspolzednej 0,0.
Dlatego krancowkki musza byc dokladne a nie +-1mm...
Dalej juz prosto - albo zawsze traktujesz 0,0 jako "zero" i wzgledem
tego punktu prowadzisz kazda obrobke, albo sobie to zero przestawiasz
wirtualnie w dowolny pasujacy Ci ZNANY punkt i od niego pracujesz.
W kazdym przypadku znasz polozenie maszyny bo pierwsze co robisz
po uruchomieniu to ja bazujesz. Czy na krokowcach czy nie to bez znaczenia.
Oczywiscie do tego warto jeszcze przemyslec sprawe i zrobic sobie jakis
system mocowania na stole roboczym ze znanymi wsplozednymi punktow
mocujacych. Ja mam np. siatke gwintow M5 co 50mm - wiem gdzie ktory
otwor jest...
Dalej juz z gorki
q