RomanJ4 pisze:

mc2kwacz pisze:Przecież gospodarka jest jak płyn - dostosowuje się do kształtu naczynia, czyli warunków.

Jak w Grecji i Islandii ? A i w paru innych się gotował(Portugalia, Włochy) gdyby nie zastrzyk kasy z UE...

Akurat to jedno zdanie kwacza ma sens - zarowno grecy jak islandczycy dopaspwuja
swoje zachowanie do otaczajacych warunkow. Grecy leza na plazy ciagnac Ouzo,
a islandczycy zapierniczaja zak mroweczki

Pierwsi obudza sie z gigantycznym kacem gdy ekonomia powie "sprawdzam".

q

Socjalizm tak, wypaczenia nie!

Macie racje Towarzyszu.

q

mc2kwacz pisze:...Już od długiego czasu na zachodzie trwa proces podrażania czasu pracy i skracania czasu pracy. Bo gospodarka tego wymaga i stosunki społeczne tego wymagają...

Macie racje Towarzyszu!

Ministerstwo Pracy pracuje wlasnie nad ustawa podrazajaca czas pracy
we scislej wspolpracy z Ministerstwem Czasu skracajacym ten sam czas,
mozna powiedziec w tym samym czasie, a nawet momencie.
Spoleczenstwo tego od nas wymaga! Nie ugniemy sie!

Plotki o tym ze wywrotowy element nie chce kupowac naszych coraz
drozszych produktow to tylko plotki, zdecydowanie to dementujemy!

Na przyszlorocznym Plenum postawiony zostanie projekt ust. wprowadzajacej
na kazdego Prawomyslnego Obywatela obowiazek zakupu naszych produktow
po cenach, ktore pozwola Obywatelom Producentom pracowac krocej, ale za
to za wyzsza stawke. Dzieki osiagnietej synergii wszyskim bedzie zylo sie
dostatnio i milo.
Poziom zadowolenia Praworzadnych Obywateli kontrolowac bedzie
Ministerstwo Zdrowia, Szczescia, Pomyslnosci. Na PO wykazujacych zbyt niski
poziom zadowolenia nalozony zostanie obowiazek zakupu dodatkowych
dobr konsumpcyjnych - wiadomo ze PO konsumujacy to PO zadowolny.

Sztandar Wyprowadzic!

q

dragon44 pisze:Skur***yny pier**lone, co za beznadziejny kretyn wpadł na to.... sektor prywatny jeszcze jakoś to przetrzyma, prywaciarze jakoś z tego wybrną*, ale toż to woła o pomstę do nieba... przecież tu chodzi tylko i wyłącznie o to, by nieroby siedzące na utrzymaniu państwa mogły jeszcze dłużej nic nie robić...

Tu chodzi o wybory po prostu.

Kilka milionow urzednikow + 1-2 osoby dorosle w rodzinie to znaczny elektorat.
Wszyscy beda glosowac za aktualna wladza bo jakby przyszedl do wladzy ktos
madry to by musieli roboty szukac.
A jakiej gdy cale umiejetnosci to obsluga czajnika i xera?

Do tego dochodza inne uprzywilejowane kasty zalezne od kaprysu wladzy
i mamy z polowe elektoratu, co wystarczy do bezstresowego rzadzenia...

A ze to kiedys z hukiem pieprznie? Zdaza na samolot z pewnoscia...

q