Pewnie nie. Ale skąd wiesz, że urządzenie bez atestów, zrobione przez kogoś w garażu spełnia jakiekolwiek normy bezpieczeństwa?
To takie trochę januszowate podejście do biznesu. Kupić maksymalnie jak najtaniej, a najlepiej na lewo, za gotówkę i bez faktur, a potem niech się dzieje co chce, MOŻE się uda.
Swoją drogą osoba robiąca takie urządzenia też nieźle ryzykuje. Bo jak sie coś stanie to co? Janusz biznesu nie powie prokuratorowi, od kogo (pomimo że "na lewo") ma tą maszynę?