Prawda, że większość z nich leży i czeka cierpliwie na "swoje pięć minut", ale za to wtedy... "jak dobrze, że takie coś mam..."

Wróć do „TUE35 wymiana lozysk wrzeciona”
bo wygląda na to, że łożysko(dolna bieżnia) nie doszło jeszcze (może niedociągnięte) do swojego normalnego miejsca, lub jego zewnętrzny pierścień z jakiegoś powodu nie doszedł do dna swojego gniazda (błąd przy jego montażu, może coś podeszło, itd), i przez to całe łożysko (razem z wrzecionem) jest nieco przesunięte w korpusie w kierunku uchwytu, trąc kołnierzem wrzeciona o przykręconą pokrywkę.kavior pisze:dlaczego dokręcając zewnętrzną pokrywkę od strony uchwytu nie mogę przekrecić wrzecionem.
Nie może. Jak wyobrażasz sobie dociskanie stałą, nieobracającą się pokrywką obrotowego kołnierza na wrzecionie? Przecież nawet gdyby ktoś to tak wymyślił, to by się nie zatarło między nimi musiało by być jakieś łożysko oporowe, (ewentualnie ślizgowe- ale to byłoby mało praktyczne rozwiązanie).kavior pisze:Moim zdaniem łożysko stożkowe od strony uchwytu jest dociągane do bieżni elementem zaznaczonym strzałką poprzez przykręcanie dużego pierścienia z trzema śrubami
A czy u Ciebie to nie ten? Wygląda jak kołnierz nakrętki z wycięciami do pokręcania kluczem hakowym dopychający tulejkę dystansową do bieżni 2-go, odwrotnego łożyska w gnieździe korpusu .kavior pisze:Ok, na tel źle zobaczyłem. To na fotce to pierścień regulacyjny od wewnątrz a nie od strony uchwytu
nie, jest od tego nakrętka(z przeciwnakrętką) dociskająca wewnętrzną bieżnię wewnętrznego łożyskakavior pisze: Łożysko od strony uchwytu reguluje się pierscieniem zaznaczonym na fotce?
A, to pardon, teraz wszystko jasne.kavior pisze: Przetoczył tą cylindryczną część za bardzo i tarcza po zakręceniu latała. Dzisiaj zrobiony został nowy zabierak, nakręca się z oporem i siedzi pewnie. Mnie pozostało znaleźć czas pod koniec tygodnie na poskładanie tokarki i podtoczenie zamka zabieraka pod uchwyt. Tylko z tym czasem jest kłopotIdę spać, padam na twarz