Areo84 pisze:jak pisze Kamar -w niewymagających dużej dokładności przekładni do zaakceptowania. Bo w bardziej odpowiedzialnych, przenoszących duże momenty czy poruszające się z dużymi prędkościami obrotowymi to już raczej nie będzie tak różowo.
Akurat do przekładni w suporcie gdzie obroty wałka pociągowego są raczej małe, wręcz bardzo małe, taka dokładność powinna wystarczyć w zupełności.
Areo84 pisze:Wydaje mi się że nawet korygując położenie osi koła do osi frezu nie uzyskamy całkiem poprawnego zarysu zębów skrawając to frezem modułowym poruszającym się po linii prostej
Ma kolega w zupełności rację, i zdaję sobie z tego sprawę, że nie jest to właściwa, zgodna z wymogami teorii metoda nacinania uzębienia kół stożkowych, ale możliwa do wykonania dla mniej wymagających przekładni niespecjalistycznymi maszynami i narzędziami.
Kazimierz Ochęduszko w swoim trzytomowym dziele p/t "
Przekładnie zębate. tom II. Wykonanie i montaż" nazywa je (bo jest kilka) "
Obróbką według metod zastępczych" (rozdział VII p.2.).
Obróbka przy zastosowaniu metod zastępczych odbywa się narzędziami kształtowymi. Wynika stad wniosek, że koła nacięte tymi metodami nie będą miały poprawnych zarysów, a dla znośnej współpracy muszą być poprawione odręcznie pilnikami, lub z góry rezygnuje się z właściwej współpracy.
Metod zastępczych jest kilka. Spośród nich omówimy jedynie dwie..
Przy czym pierwsza, najbardziej nas interesująca z przyczyn posiadanego wyposażenia i możliwości to:
- "
a. Obróbka na frezarce poziomej przy użyciu podzielnicy."
z możliwymi do zastosowania wersjami wykonania wrębów

które do zastosowania jak wyżej w zupełności powinny się nadać. O ile znajdzie kolega chętnego do wykonania..
Zainteresowanych szczegółami tychże odsyłam do książki..