Oczywiście, że to rozwiąże problem bliskości szczęk. Tylko, że przy przelocie wrzeciona mniejszym niż średnica detalu, z racji długiego wystawania poza uchwyt zamocowanego tylko jednym końcem w szczękach (bo nie wejdzie w przelot) obcięcie nożem w tokarce tak długiej wolnej rury będzie niemożliwe - wyrwie.Avalyah pisze:A czy tego problemu (toczenia stożka przy szczękach) w takim razie nie rozwiązałaby po prostu nieco dłuższa rurka? Wtedy od strony uchwytu byłyby dodatkowe 2-3cm, dając bezpieczną odległość toczenia od szczęk, z drugiej strony podparcie kłem obrotowym i po zakończonej robocie po prostu odcięcie naddatku?
Generalnie im dalej od uchwytu tym trudniej obciąć detal z racji jego sprężystości - generowania drgań przez "strunę"(im dłuższa tym łatwiej wpada w drgania).
Podparcie kłem konika pomogłoby, ale może się pojawić problem na samym końcu cięcia - przy docinaniu, zwłaszcza przecinakiem o równoległej do osi detali krawędzi tnącej.

(tu przy cieciu pełnego wałka - pozostaje niedocięty urywający się czopek. Zjawisko opisane tu https://www.cnc.info.pl/topics56/ajk-pr ... 592,20.htm )
Najpierw zobrazuję zjawisko o którym wspomniałem, dlaczego tak się dzieje, byś mógł się zorientować o co chodzi, i wyciągnąć wnioski samemu.
Otóż materiał (zwłaszcza kolorowy) do pewnego stopnia jest sprężysty, i docinany wybrzusza się pod naciskiem noża(zwłaszcza że jest coraz cieńszy). Nagle nóż przebija pozostałą do odcięcia warstwę metalu, kiedy to nóż przechodzi przez materiał "wskakując" nagle w pustkę otworu. Suport i sanki poprzeczne na których mamy zamocowany imak z nożem też mają swoje luzy sprzyjając temu zjawisku.
Dalej - podczas obrotu detalu pozostała jeszcze niedocięta część cienkiego pierścionka wpada na wystający do środka w tym momencie nóż, składając się na nim jak rozwijany z rolki papier toaletowy na podłodze (to tak obrazowo

Nie zawsze jest to bezpieczne dla noża (zwłaszcza wąskiego), a czasem i dla detalu, bo nagły wzrost oporu może próbować wyrwać ze szczęk (zwłaszcza jeśli odległość miejsca przecinania od zamocowania jest duża).
Można jednak zminimalizować to zjawisko stosując przecinak z ukośną krawędzią tnącą, wtedy szerokość przebijanej warstwy zaczyna się praktycznie od zera (najpierw przechodzi "czubek") odcinając detal zanim pozostała "wstążka" wpadnie na nóż.

(w naszym przypadku nóż powinien mieć skos w drugą stronę -left-, niż na rysunku wyżej)

Chyba, że będziesz odcinać niepotrzebną część w inny sposób (piła, kątówka, itd)