cube000 pisze:Ale najmniejsze wytaczak fi8 ma minimalną średnicę wytaczania 10mm. W moim przypadku (otwór 8mm) nożem nie da rady

majkel1987 pisze:O to też się właśnie martwiłem. Na pewno nie ma mniejszych??

no, koledzy a gdzież tu problem?
Bierzecie najmniejszy lutowany wytaczak (i tani),
http://allegro.pl/noz-wytaczak-nnwa-8x8 ... 41026.html
podszlifowujesz odpowiednio, i wytaczasz mniejsze otwory.








w razie potrzeby podszlifowania noża jeszcze bardziej, zmniejszamy też wysokość płytki węglikowej (grubość) np o połowę, by zmniejszyć możliwość jej wyłamania.
Albo szlifujemy sobie wytaczaczek ze stalki, np 6x6, czy 4x4...



można tez zastosować wytaczaki od wytaczadeł


aby dać pogląd jaki małe otwory można nożem wytaczać - tak wygląda fabryczny najmniejszy wytaczak pełnowęglikowy

Wiertłem tylko powielisz błąd. Musiało by być bardzo sztywne (i krótkie), by się nie ugięło, poza tym konik musiałby być idealnie w osi i bez luzów.
Prościej i z lepszym skutkiem wyjdzie nożem.
Aby poprawić bijący otwór w detalu, trzeba zatoczyć szerokie (by złapały jak największą część obwodu koła) miękkie szczęki, umocować koło i przetoczyć.
Nie ma obawy, że wyjdzie z biciem, trzeba założyć tylko możliwie największy (i najsztywniejszy) dla wykonania tego otworu wytaczak.
Jak to wychodzi w praktyce po przetoczeniu, widać poniżej...
- przetaczanie szczęk,

- bicie otworu(bardzo małe zresztą, w granicach 1,5-2 setki) przed roztaczaniem
[youtube][/youtube]
- i bicie otworu po roztaczaniu
[youtube]&[/youtube]

majkel1987 pisze:Trzymałem je w palcach właśnie. Luźno aby same się pod wiertło nastawiły.

ale wiertło to nie rozwiertak (patrz ilość punktów stycznych narzędzia z materiałem na obwodzie, i wielkość naddatku do skrawania), i dlatego dla wierteł to tak samo nie działa.
Poza tym rozwiertak tej samej średnicy jest dużo sztywniejszy.

po rozwiertaku, jeśli wałek ma nominalne 8(-0,015)mm to powinno wchodzić dość ciasno (podobnie jak łożysko) tylko rozwiertak musi być dobrze ustawiony do osi otworu, bo też może rozbijać (krzywe ustawienie do osi ). Często małe elementy np na wiertarce rozwierca się dając detalowi pewna swobodę ruchu, by się sam nacentrował (np nie przykręcając imadła z detalem do stołu wiertarki, trzymając tylko by się nie obracało), a w tokarce rozwiertak mocuje się za pośrednictwem tzw "pływającej oprawki". ale do Twoich kółek pierwszy sposób będzie adekwatny, chyba że dasz tokarzowi do rozwiercenia przy roztaczaniu.
H7 czyli +0,015mm to bardzo mała tolerancja.

zacharius pisze:bardzo dobrze wbite

raczej to, inaczej pokrywy z łożyskiem by nie założyli.

majkel1987 pisze:Muszę tylko rozwiertak 12mm kupići wiertło.

Wywiercić wiertłem centryczny i dokładnej średnicy (11,80mm), otwór pod rozwiertak może Ci się nie udać. Lepiej i bezpieczniej roztoczyć.

majkel1987 pisze:Chyba nawet nie ma takich małych aby to wyciąć w środku.

przeciągacz. ale po co masz się szarpać, jak za mało jeden robaczek, to po drugiej stronie kola dajesz drugi (można też lekko podpiłować ośkę), i sprawa załatwiona...

Wytoczyć na średnicę nominalną wałka (ø8mm). Wałek zazwyczaj ma wymiar w tolerancji h7; ø8(-0; -0,015, zmierzyć!), otwór w kole też powinien być w H7; ø8(+0; +0,015)
lub wytoczyć otwór na ø7,85 i rozwiercić rozwiertakiem ø8H7
W celu zablokowania kółka na wałku wywiercić i nagwintować otwór pod "robaczka".


Jeżeli koło ma wykonanie "A" jak te, to widać na zdjęciu jak wiercić

jeżeli ma wykonanie "B", to wiercić i gwintować otwór pod robaczka przez wieniec zębaty koła, nic mu nie będzie jak zetniemy część środkową zęba.
(podobnie jak to jest nawiercone w tym kole)

Koło ustawić na wałku tak, by robaczek zacisnął się na płaskiej części wałka. Oczywiście robaczek nie może być za długi, by nie przeszkadzać w zazębianiu.