Oczywiście, że zdejmowaliśmy. Jeżeli zamek zabieraka od strony uchwytu został dokładnie zrobiony (zgodnie z normą) to nie ma się co obawiać bicia. Z resztą czytając niektóre posty dotyczące uchwytów : niektórzy koledzy są uważają , że materiał zamocowany w uchwycie samocentrującym powinien wykazywać bicie na poziomie mikronów chyba iw tym celu dokonują różnych zabiegów jak szlifowanie szczęk itp.
Oczywiście to dobrze jak chcemy aby szczęki biły jak najmniej tylko musimy sobie zdać sprawę, że przy ponownym zamocowaniu bicie mniejsze czy większe znów wystąpi.
Było by to oczywiście wspaniale, ale z technicznego punktu widzenia jest praktycznie niemożliwe (poza przypadkowym) uzyskanie powtarzalności takiego ustawienia, ze względu na konstrukcję uchwytu i dokładność pasowania (i zużycia) podzespołów., zwłaszcza do amatorskiego użycia.
Jak się warsztatowo uzyska powtarzalne bicie w granicach 0,1-0,2 mm to już b.dobrze. a najczęściej do 0,5mm. Po to zresztą się toczy , aby stworzyć współosiowy detal, więc wielka dokładność zamocowania w tym przypadku jest mało istotna.
W przypadku kiedy chcemy zamocować już obrobiony detal do dalszej obróbki, a chodzi nam o uzyskanie dużej współosiowości trzeba stosować albo szczęki miękkie, zataczane po każdym założeniu w uchwyt, albo ustawiać "na zegar" w szczękach niezależnych(przy jednostkowej obróbce). Wałki, jeśli mają być obrabiane, zdejmowane do np frezowania, zataczania z drugiej strony,najlepiej toczyć w kłach (na początku wykonujemy nakiełki)
wtedy o bicie nie ma się co martwić. Piszę to z własnego doświadczenia (bylem mistrzem na obróbce skrawaniem- kooperant części do skrzyń biegów ciężarówek)
Tak więc nie bójmy się małego (oby jak najmniejszego) bicia przy obróbce zgrubnej w szczękach.
Najważniejszym jest aby nasza tokarka nie miała bicia na zamku wrzeciona i jeśli takie występuje musimy zdiagnozować czy przyczyną jest zużycie łożyskowania, ew. za duże luzy, czy niewspółosiowość powierzchni zamka, kołnierza, do osi wrzeciona. Łatwo to sprawdzić dokonując pomiaru na kle zamocowanym bezpośrednio we wrzecionie i powierzchni zamkowej, lub porównując bicie pow. stożkowej we wrzecionie i pow. zamkowej. jeśli biją obie w tą samą stronę i o jednakową wartość, to winne łożyska. jeśli kieł "stoi" a bije zamek pod uchwyt, to niestety szlifowanie lub przetaczanie (nie zalecane-dużo mniejsza dokładność i materiał twardy) Warto też sprawdzić bicie drugiego końca wrzeciona, gdyż duże bicie tam występujące powoduje "zataczanie" na końcu materiału w szczękach i "ciągnie" stożek.