mkaluza pisze:nie mam szlifierki i nie chciałem się z tego na początek doktoryzować (a jaka, a jakie tarcze, a żeby też się dało lutowane ostrzyć, żebym jej za 2 miesiące nie musiał zmieniać, "nie za miliony"
to pokrótce masz w temacie https://pfmrc.eu/topic/60403-frezowanie ... y-romanj4/
i jeszcze parę innych potrzebnych informacji.
A ostrzyć i tak się będziesz musiał nauczyć chcąc toczyć. To naprawdę nietrudne znając kilka podstawowych kanonów geometrii ostrza i własności materiału, bo "gotowców" składaków do wszystkiego albo nie ma, albo są nieopłacalne w zakupie do jednostkowej roboty.
Podobnie nowe noże lutowane - ich płytki to praktycznie "surówki" do samodzielnego wyprowadzenia by ich geometria była odpowiednia do dobrego skrawania..
mkaluza pisze:jestem niecierpliwy
Połamiesz kilka noży(jak wszyscy na początku - miarą fachowca jest wielkość kupki połamanych podczas nauki noży ) to się nauczysz cierpliwości, i co jeszcze ważniejsze - analizy przyczyn niepowodzenia...
Dodane 6 minuty 4 sekundy:
mkaluza pisze:Tak się tylko zastanawiam, czy to lewe wcięcie jest w sumie potrzebne? Jeśli by ustawić piłkę zębami "na sztorc", żeby "cięła", to nie wystarczyłoby? Wtedy w miarę zużywania można ją sobie delikatnie obracać blokując tym prawym. To może nie mieć sensu - taki pomysł z czapy na gorąco.
Wrąb małej tarczy widiowej jest niewystarczająco duży do pomieszczenia wiórów przy głębszym cięciu. Po bokach będzie miała przecież wtedy przecinany materiał, a lepiej wióra nie zawijać do przodu w rzaz(w szczelinę)...
Dodane 7 minuty 3 sekundy:
mkaluza pisze:Pręt gwintowany M10 z castoramy, więc niby gównolit, ale widocznie nie doceniłem przeciwnika - nie wiem, co się do końca stało i o czym zapomniałem
A krótko mocowany?
Poza tym przy przecinaniu pełnego materiału spiekiem docinanie jest często bardziej kancerogenne i wymagające uwagi(oberwanie czopika) niż samo cięcie
Operacja cięcia to najbardziej miarodajny ze wszystkich operacji tokarskich, swoisty sprawdzian kondycji maszyny (i umiejętności operatora) zwłaszcza kiedy maszyna ma niewielką masę(duża masa tłumi drgania, dlatego obrabiarki przemysłowe sa masywne).
A jak już nieco opanujesz temat i nabierzesz wprawy, to polecam listwę z płytką z węglika, np NCIH19-2 z płytką szer. 2mm https://mastertools.pl/index.php?p3498, ... 2-tin-12mm
którą można przecinać twardsze gatunki stali z większą szybkością skrawania niż listwy z HSS, ale maszyna nie może być zbyt "wiotka".
Możesz poszukać taniej u Chińczyków..
Najlepiej by listwa była jak najwyższa ze względu na wytrzymałość, ale pamiętać trzeba dobierając listwy i oprawki, że wierzchołek ostrza listwy ma się znaleźć w osi obrotu wrzeciona(osi toczenia). Jeśli nieco za wysoko z oryginalną listwą wychodzi, to trzeba obniżyć pow. natarcia odpowiednio ją sobie zaszlifowując.
Listwy tnące (oba rodzaje) to dobra inwestycja także na przyszłość, ja używam bardzo często zamiast klasycznych przecinaków, w dodatku łatwiej ostrzyć (HSS oczywiście) domową szlifierką z białą ściernicą(elektrokorund szlachetny, symb. 99A)
Przy okazji napiszę o częstym błędzie przy przecinaniu popełnianym przez mniej doświadczonych w tym względzie kolegów, kiedy to przecinak zamiast dawać ładnie spływający ciągły wiór wstęgowy tworzy "igiełki" generując przy tym duże drgania/hałas/, eskalujące czasem aż do momentu uszkodzenia czy nawet urwania ostrza.
Przyjmując, że przyczyna tego zjawiska nie leży w nadmiernych luzach maszyny, jest dobrze wyregulowana, obroty właściwe, a materiał jest zamocowany możliwie krótko(co zawsze zalecane zwłaszcza przy cięciu), przyczyną tego stanu rzeczy bywa... zbyt mały, za delikatny posuw poprzeczny czyniony przez tnącego operatora
Nieco mocniejsze(ale z umiarem) jednostajne dociskanie noża do materiału zazwyczaj tłumi wtedy drgania sprawiając, że jednostajny, nie piętrzący się na ostrzu wiór lepiej spływa po powierzchni natarcia przecinaka zmniejszając opory skrawania. Aby jeszcze bardziej zoptymalizować warunki skrawania, dobrze jest smarować w czasie cięcia ostrze olejem lub emulsją chłodzącą, co dość czułej na przegrzanie stali szybkotnącej się przyda obniżając temperaturę pracy w obrębie cięcia). dopiero przy samym docinaniu posuw należy proporcjonalnie do grubości materiału zmniejszać.
grg12 pisze:Ja bardzo polubiłem przecinak z płytkami GTN2 (tokarynka to minilathe 180x300 nie mocy ani stabilnosci na nic wiekszego - w każdym razie nie w stali).
To to samo co płytki LFMX 2 https://alle gro.pl/listing?string=lfmx