piromarek pisze:zawsze wracałem do nieśmiertelnej benzyny ekstrakcyjnej czy tam rozpuszczalnika ekstrakcyjnego.
A ja nafty. Mniej niebezpieczna jeśli chodzi o p-poż, a smary rozpuszcza tak samo dobrze. Nafta zostawia swój film, jednak nietrwały i trzeba po niej przesmarować.
Ale tam gdzie po rozkonserwowywaniu ma pozostać czyściuteńka odtłuszczona metalowa powierzchnia, to benzyna jak wyżej, można nią przetrzeć po nafcie która rozpuści smary.