Większość tego problemu wynika z faktu, iż w Polsce studia są tak zwane "bezpłatne ". Studia wyższe są albo inwestycją (robi się je by dostać lepiej płatną pracę) albo fanaberią (ktoś np życzy sobie mieć "mgr "przed nazwiskiem czy temu podobne rzeczy) . Pieniądze przeznaczane na tak zwane "kształcenie " są bezpowrotnie marnowane przy masowej produkcji absolwentów "marketingu i zarządzania " czy "stosunków międzynarodowych " (apropos, nie wie ktoś co się po tym robi? Czy uprawia się "stosunki międzynarodowe " jeżeli tak to jak one wyglądają). Bezsporny jest fakt, że swoje własne pieniądze wydaje się przeważnie znacznie roztropniej niż pieniądze tak zwane "państwowe ". Fakt, są kierunki inżynierskie ale jaka jest jakość owych inżynierów?
Widziałem sporo rysunków technicznych z błędami, za które w technikum by mnie wyśmiał nauczyciel! Jestem przekonany że wielu Kolegów miało do czynienia z przedstawicielami handlowymi którzy nie reprezentowali sobą nic oprócz długiego wstępu przed nazwiskiem. Co gorsza tacy ludzie też nierzadko projektują! Jak inżynier np może nie mieć pojęcia o technologi ?
