W szkole uczyli budowy kła obrotowego. Nazywało się, to w książce "wrzecionem kła obrotowego".
W znacznej większości przypadków kąt wierzchołkowy, jest równy 60 stopni. Są wyjątki, jak na przykład niektóre kły do rur, które mają 90 stopni.Zazwyczaj bo nie wiem czy zawsze zakończona z kątem równym 60 stopni
Co do kła stałego - użycie go w tokarce jest raczej marginalne. Oczywiście można w jakiś uzasadnionych technologią przypadkach.
Na pewno jest ciut dokładniejsze i sztywniejsze, ale wadą są mniejsze maksymalne prędkości obrotowe.
Lać, chłodzić i smarować trzeba obowiązkowo. Pewnym udogodnieniem są kły stałe z końcówkami z węglika spiekanego.
Można takie rozwiązanie z powodzeniem stosować przy toczeniu na trzpieniu tokarskim. Ale należy zauważyć, że trzpienie tokarskie, mają trochę zmodyfikowane nakiełki, aby środek chłodząco-smarujacy lepiej/skuteczniej docierał do powierzchni stuku kła z nakiełkiem.