Znaleziono 6 wyników

autor: kolec7
12 gru 2016, 09:26
Forum: Obróbka metali
Temat: zepsute chłodziwo
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 4585

Z zeznań ojca wynika, że (mnie pamięć może zawodzić, jako że młodym gżdylem byłem wtedy):

Zbiornik 20 litrów pojemności, więc chłodziwa około 15 litrów.
Sody - pi razy drzwi dwie łyżki stołowe, raz na tydzień.
Woda uzupełniana mniej więcej, jak poziom był w połowie zbiornika.
Maszyny używane przez okrągły tydzień, codziennie.

Obecnie przy swoich maszynach mam zbiornik na chłodziwo z bańki z tworzywa - 20 litrów.
Pompka jest zaadaptowana z pralki automatycznej. Na najbliższym złomie zawsze się coś znajdzie. Rzadko się trafia, aby wyrzucona na złom pralka miała niesprawną pompkę.
Koszty - kilka chwil roboty przy demontażu (ostatnio trafił się ciekawy model, z którego demontaż brutalny zajął mi 2 miuty) i piątak, dla pilnującego obejścia. Nieraz dyszka.
Wysokość podnoszenia wystarcza do zasilenia tokarki lub frezarki.
Jak zaczyna śmierdzieć i nie pomaga wymiana płynów i wypłukanie, to utylizujesz całość i po problemie. Następny układ montujesz w pół godziny i po sprawie. U mnie estetycznie to nie wygląda, bo ostatnio na szybcika, bez pierdolenia się użyłem termokleju. Całość i tak schowana jest pomiędzy gierami tokarki i niewidoczna za osłoną. W oczy nie kole i działa.
autor: kolec7
10 gru 2016, 21:33
Forum: Obróbka metali
Temat: zepsute chłodziwo
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 4585

Mój ojciec dodawał sody do emulgolu przez trzydzieści lat prowadzenia warsztatu i żadnej maszyny nie rozpuściło. Nigdy nie posiadał żadnego refraktometru, papierków lakmusowych, ani innych czarów. Zawsze na "oko".
autor: kolec7
09 gru 2016, 11:16
Forum: Obróbka metali
Temat: zepsute chłodziwo
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 4585

wodzuu pisze:
kolec7 pisze: A może po prostu woda utleniona? :)

Tak naprawdę to chcę załatwić problem na kilka miesięcy, bo później rzeczywiście załatwię sobie zewnętrzny zbiornik.
Albo jeszcze lepiej perhydrol.....

Prawda jest taka, że nie ma jednego skutecznego lekarstwa.
Biologiem nie jestem, ale podejrzewać można, że "gatunków" tego kur....wa jest ileś.
Jedno bardziej odporne, od drugiego i może jeszcze mutujące.
Można zbiornik zalać wrzątkiem kilkukrotnie płucząc zbiornik z Domestosem.
Upierdliwością niestety jest zbiornik wbudowany, w którego zakamarkach lubią zostawać
resztki ślumpy.
Ale cały sens nie jest tylko i wyłącznie w metodzie na "odtrucie" maszyny,
ale w dalszym nie zakażaniu układu w eksploatacji.
Dodanie do chłodziwa co jakiś czas nakrętki Domestosa lub łyżki sody kaustycznej,
nie zaszkodzi maszynie, a znacznie utrudni rozwój życia biologicznego.
No pompki trzeba używać prawie non stop, żeby mieszała chłodziwo i nie dopuszczać do zastojów. Nawet jak do obróbki nie jest potrzebne chłodzenie, to wężyk skierować wprost do wanny i niech sobie krąży.
Nic więcej nie da się wymyślić.

A co do refraktrometrów, badania pH, itd.......Ile masz tych maszyn w warsztacie?
autor: kolec7
09 gru 2016, 07:00
Forum: Obróbka metali
Temat: zepsute chłodziwo
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 4585

Tylko krecik baaardzo "lubi" stalowe części! :mrgreen:
autor: kolec7
06 gru 2016, 13:38
Forum: Obróbka metali
Temat: zepsute chłodziwo
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 4585

...albo soda kaustyczna, czyli wodorotlenek sodu.

Oczywiście wszystko powyższe z głową stosowane.
Przypadkiem nie w proporcjach 1:1!
autor: kolec7
06 gru 2016, 12:25
Forum: Obróbka metali
Temat: zepsute chłodziwo
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 4585

Na przykład - Domestos...

Wróć do „zepsute chłodziwo”