
Oglądając ten link który podałeś, byłbym nawet skłonny przeprosić za swoją ignorancję
i wymądrzanie się pomimo, że nie mam racji.
Podejrzewam jednak, że prawda leży po środku i wychodzi mi,
że w większych "rozmiarach" moja "zasada"/systematyka ma na pewno racje bytu,
a w tych zegarmistrzowskich wielkościach są pewnie wyjątki (lub inne reguły),
więc oddaje honor

Szczerze mówiąc, to nie zajmuje się na codzień takimi maleństwami,
tylko troche cięższą kategorią, a katalog którego używam (FAG)
w zakresie małych średnic jest ubogi i ogranicza się tylko do kilku
malutkich średnic, które notabene trzymają się mojej reguły.
Ale jak widać - człowiek uczy sie całe życie.
Jeszcze raz przepraszam i przyznaje się do swojej niewiedzy.
Pozdrawiam.
