Gdybym miał doświadczenie to nie pytałbym Błądzę po omacku i pytam bardziej doświadczonych specjalistów. Ciągle po głowie chodzi mi że ta panewka 35x20 może być trochę za mała. Z takich ustaleń i prostych przeliczeń wyszło mi że nacisk nie powinien przekroczyć (w najgorszym scenariuszu) 3000 kg, czyli 1,5 tony na panewkę. Jak myślicie da to radę czy iść może bardziej w stronę 45x20 ? (tylko tu znowu trzeba kupić i kombinować tamte są na miejscu -ale z tyłu głowy ciągle jest bardziej bolsze

panewka ma dokładnie 41 mm, rozetnę je na pile taśmowej, więc odejdzie 1mm i to dopiero wyrównam nożem więc będzie ok 19,5 mm - chyba styknie.
Panewek mam więcej, ale boki będą miały 20 mm szerokości. Wiadomo że chciałoby się przesadzić, ale to tylko wosk. Nie powinno tam być nie wiadomo jakich nacisków.

Dzisiaj jako że lubię pochodzić po giełdach, trafiłem nowe panewki z brązu (pewnie jeszcze made in prl) jak na zawołanie 35x40x40 (rozetnę na połowę żeby było po 20 mm) i chyba się na nich skończy Myślę że oś 35 mm będzie aż i tak nadto.
W środku wału zrobię kanał do smarowania, smarownica i heja, jak za starych dobrych czasów A jakby się nie sprawdziło to można przerobić na wałeczkowe, chociaż pewnie mnie przeżyje.

A miałeś doświadczenie z tymi tulejkami o których wspominałem?

Panowie nie jest tak, że ja tego nie podglądałem jak to jest zrobione. I wiem że robione są przeważnie na panewkach... Ale po prostu mierzyłem to tak żebym ja to mógł zrobić bezproblemowo, a koncepcja zrodziła mi się na łożyska szerokości 13mm to ja mogłem to na tokarce poroztaczać te otwory w bokach bez wytaczadła - a tak znowu kombinacją jak to zrobić, bo muszę wykonać otwór przez cała grubość detalu i nie zapnę tego w maszynę.

Tutaj są takie tulejki ślizgowe teflon z brązem spiekanym. Może to by się sprawdziło? Z tego co liczę to 140 N/mm2 dla średnicy 50mm i 20 mm długości daje nacisk 140kN więc ok 14 ton. Plus jest taki że tanie jak barszcz. brązu powinno być według deklaracji 0,2-0,3mm co chyba jest wystarczająco do tego ze jak się tyle wytrze to i tak panewka do wymiany niezależnie czy całą z brązu czy nie. A obecnie z tego co widzę to ceny brązu są jakieś kosmiczne. Chyba ze te tulejki w momencie się wycierają. Ma ktoś z tym jakieś doświadczenie?

Rozmawiałem z osobą która produkuje takie walce, to powiedział mi ze panewki są o tyle lepsze że nie rdzewieją tak po rozdzielaczu jakim jest woda z mydłem. Może ma racje?
allegro -> (linku nie mogę bezpośrednio) tup1 50x20 tuleja slizgowa 50x55x20mm ptfe

A liczyć tego nie liczyłem bo nie wiem jaka jest siła potrzeba bo zmiażdżenia wstęgi powiedzmy 5 mm na 1,5 mm, trzeba by było jakąś próbę przeprowadzić może - nawet wcześniej mi to jakoś do głowy nie przyszło

Panowie jeśli chodzi o koła zębate to temat zamknięty, zrobię coś na pokrój gitary - w sumie będzie to najprostsze. Ale kolejne pytanie odnośnie doboru łożysk. Tak zastanawiam się jakie. Najlepiej pasowałby mi np 6006 czyli kulkowe zwykłe. Jednak patrząc na nośność statyczną mają coś na poziomie 8 kN natomiast np skośne już mają 40 kN tylko znowu w przypadku tych drugich są kolejne problemy - po prostu gorzej mi to będzie obsadzić i nie są uszczelniane, tamte mogę kupić Rs-y.
Jak myślicie w przypadku walcowania wosku dadzą rade te np 6006 czy skłaniać się w kierunku tych stożkowych?

Pasek zębaty to nie, bo walce muszą się kręcić w przeciwnych kierunkach - więc nie da się go założyć, prędzej łańcuch o czym też myślałem. Tzn da się założyć ale muszą być obustronne a z tego co widzę to cena kosmos

Właśnie to co teraz robię to są walce gładkie, więc one produkują wstęgę która trafi dopiero na walce grawerowane już całkowicie poprawnie zazębione - więc wzór będzie poprawny. Ale dlaczego regulacja w przypadku tych pierwszych, bo wosk jest walcowany z odlanych formatek o grubości około 1cm i ponoć nie idzie od razu uzyskać zadanej grubości przykładowo z 10 mm na 1 mm bo się obklejają walce itd. Ale już np z 10 na 3,5 i potem z 3,5 na 1 już tak.

Może sprostuje, to na być walcarka do wosku. Zdaje sobie sprawę że powinno się to odbywać z dodatkowymi kołami zębatymi. Ale chciałbym maksymalnie uproscic konstrukcje i że to nie będzie przenosić dużych momentów obrotowych i ta regulacja nie musi być duża, i że w oryginalnych nie robi się gitary, to chciałbym wiedzieć na ile można sobie pozwolić - nawet jeśli ostatecznie zrobię gitarę to z czystej ciekawości.

Dodam dla ciekawostki że kiedyś miałem okazję oglądać maszynę do produkcji rynnien blaszanych, to byłem w szoku jak niektóre moduły były zazebione, czubkami zębów dosłownie - nie mówię że to poprawne ale takie kwiatki się zdążają

Cześć,
Muszę zrobić coś na pokrój magla - dwa wałki spięte ze sobą kołami zębami. Ale ma to być regulowane, czyli ma być ustawiany rozstęp między walcami. I teraz pojawia się pytanie, jak bardzoi mogę sobie pozwolić na rozsuniecie kół zębatych od siebie. Czy jest jakaś zaleznosc która określalaby to np w stosunku do wysokości zęba? Np jak ząb ma 6,6 mm to mogę je rozsunąć maksymalnie o 3,3mm w stosunku do średnicy podziałowej.