Jeśli zielona kropka ma być widoczna w słoneczny dzień, w dodatku z dość daleka, to dla wzroku bezpieczne to nie będzie. Polaryzator nic nie da, bo co najwyżej odetnie część (lub całość - zależnie od ustawienia) światła i żeby było tak samo widać, trzeba będzie dać odpowiednio większą moc, więc na jedno wyjdzie.
Może zamiast lasera kamerka, a w kabinie monitor z namalowanym krzyżykiem?
