Chyba nie chodzi o rodzaj zabawek bo w innych tematach też ciągle dochodzi do zgrzytów. To raczej wpływ hormonów które niektórym buzują jak u kobiety w ciąży i odbierają zwykły rozsądek. Nie chodzi o rozsądny wybór- kupić czy budować samemu ale o to że krew się leje z bzdurnych powodów. Jak w saloonie z westernów. Ktoś kogoś potrąci a za chwilę wszyscy się grzmocą po pyskach. Za dużo mięska spożywacie? Może lepiej skubać trawę. Owce nie prowadzą wojen.pitsa pisze:Co jest z tymi zabawkami, że aż tyle negatywnych emocji powodują?
Nie wiem czy riat jeszcze jest zainteresowany budowaniem zabawki własnoręcznie czy już zbiera kasę na kupno gotowca?
Na wszelki wypadek znalazłem taką stronę http://www.3ders.org/articles/20140821- ... inter.html z mnóstwem rozgałęzień do pokrewnych tematów. Może komuś innemu się przyda. Niektórym eksperymenty dają więcej przyjemności niż nadymanie się do granic (żeby wszyscy zauważyli) i zamaszyste wypełnianie czeku
