Jeżeli chcesz maskować jakoś fantazyjnie to myślę że można by pokryć zabezpieczaną powierzchnię na przykład roztworem wodnym żelatyny lub jeszcze lepiej alkoholu poliwinylowego który jest stosowany jako rozdzielacz do form przy operacjach z żywicami syntetycznymi (do kupienia w Allegro). 200 st C przy wypalaniu farby nie powinno tych substancji jeszcze zniszczyć a po wszystkim wystarczyłoby je zmyć gorącą wodą, razem z przytopioną z góry farbą.Zanixi pisze:Pytanie: czym można pokryć powierzchnię której się nie chce pomalować, jest coś takiego?
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „malowanie proszkowe tribo / trybo”
- 31 paź 2013, 17:44
- Forum: WARSZTAT
- Temat: malowanie proszkowe tribo / trybo
- Odpowiedzi: 26
- Odsłony: 14417
- 28 wrz 2013, 13:32
- Forum: WARSZTAT
- Temat: malowanie proszkowe tribo / trybo
- Odpowiedzi: 26
- Odsłony: 14417
- 28 wrz 2013, 01:28
- Forum: WARSZTAT
- Temat: malowanie proszkowe tribo / trybo
- Odpowiedzi: 26
- Odsłony: 14417
Jeżeli potrafisz to wszystko zrobisz taniej, oczywiście jeżeli nie wkalkulujesz własnego czasu pracy. To nie jest zwykły pistolet do malowania natryskowego. Przy malowaniu proszkowym używa się dość wysokiego napięcia więc nie może on być wykonany z metalu ani z tworzywa o niskiej rezystancji. Sama wilgoć z powietrza skroplona wewnątrz pistoletu może dać elektryzujące
efekty. Kilkanaście do kilkudziesięciu kV napięcia to nie w kij dmuchał. Zatem oprócz pistoletu i tak potrzebujesz generatora wysokiego napięcia. Zobacz też urządzenie do flokowania http://allegro.pl/elektrostat-flokarka- ... 97826.html i zapoznaj się z tą techniką. Nie koniecznie po to żeby hodować na aluminium sztuczną trawkę. Tu też używa się wysokiego napięcia a zasada nanoszenia mikro włókienek jest podobna do malowania proszkowego
Tuż po pokryciu blachy proszkiem trzeba ją wygrzać w piecyku w temperaturze stapiania tego proszku. Tak więc sam pistolet to nie koniec zabawy. Cała technologia jest dość brudząca. Lotny naelektryzowany proszek wejdzie wszędzie. To samo zresztą jest przy flokowaniu. Znam osobę która tym się para. Wyniosła się z pracą do osobnej altany w której sprząta dużo rzadziej niż musiała działając w mieszkaniu. Teraz pomyśl jeszcze raz czy lepiej samemu czy lepiej dać zarobić innym

Tuż po pokryciu blachy proszkiem trzeba ją wygrzać w piecyku w temperaturze stapiania tego proszku. Tak więc sam pistolet to nie koniec zabawy. Cała technologia jest dość brudząca. Lotny naelektryzowany proszek wejdzie wszędzie. To samo zresztą jest przy flokowaniu. Znam osobę która tym się para. Wyniosła się z pracą do osobnej altany w której sprząta dużo rzadziej niż musiała działając w mieszkaniu. Teraz pomyśl jeszcze raz czy lepiej samemu czy lepiej dać zarobić innym
