Mam na zbyciu dwa silniki krokowe wyciągnięte z bułgarskiego napędu dyskietek o średnicy 8 cali (były takie dawno temu w użyciu) Silniki są dość nietypowe jak na potrzeby konstruktorów cnc bo są trójfazowe- trzy uzwojenia + wyprowadzony środek. Do Twojego zastosowania to chyba nie miałoby większego znaczenia bo w zasadzie mógłbyś spróbować zasilać prądem tylko dwa uzwojenia i balansując przepływy prądu uzyskiwać pośrednie położenia. Tak myślę ale nie mam pewności bo nie robiłem takich eksperymentów. Silniki mają 15 st na krok, zasilanie 24V. Nie ma w nich magnesu trwałego więc bez zasilania nie czuje się żadnych przeskoków. Średnica silnika ok 5cm a długość korpusu ok 8cm. Oś z jednej strony dość długa zaopatrzona od razu w gwint posuwu. Jak wszystko w tym silniku, gwint też jest "kosmiczny"- czterokrotny o skoku około 13mm. Służył on do przemieszczania głowic zapisu-odczytu z dyskietki. Sama część gwintowana o długości ok 12cm. Zawsze można ją skrócić jeżeli zajdzie potrzeba Z drugiej strony silnika też wystaje koniec osi nieco ponad 10mm Moja cena 30 zł za sztukę + koszt przesyłki. Gdyby Cię to jakoś zainteresowało to fotki podeślę mailem.

Skoro masz serwomotor to można go używać też bez enkodera. Załóż mu na oś sprężynę z jakiegoś zegara stołowego, budzika, która będzie się naprężała wskutek obrotu osi silnika. Przy danej wartości prądu zasilającego silnik, wirnik obróci się do położenia w którym zrównoważy opór sprężyny. Nie przesadzaj z siłą sprężyny bo będzie trzeba więcej mocy pompować w silnik żeby osiągnąć to samo wychylenie

Silnik krokowy to kiepski pomysł bo przeskoków się nie pozbędziesz. Szybciej zamierzony efekt uzyskasz stosując jakiś serwomotor z enkoderem. Nadal jednak piętą achillesową będzie duża bezwładność wirnika która ogranicza szybkość zmian położenia. Myślę że łatwiej będzie wykorzystać jakiś miernik analogowy- woltomierz, amperomierz (bez bocznika) czy po prostu galwanometr. Możliwe że nawet nie wiesz że tą nazwą określa się przyrząd pomiarowy Zamiast wskazówki, na osi przykleisz jakiś lekki okruch lusterka i to wszystko. Elektronikę sterującą dostroisz do zakresu pomiarowego miernika... Reszty nie trzeba tłumaczyć. Do tego nie trzeba frezarek, tokarek. Wystarczy kilogram myślenia zamiast wagonu pracy.