Znaleziono 4 wyniki

autor: diodas1
15 maja 2012, 03:24
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
Odpowiedzi: 42
Odsłony: 16545

Prowokacje na tym forum nie są potrzebne bo mogą doprowadzićdo skasowania wątku lub regulaminowych kar dla awanturników. Szczęśliwie mnie nie tak łatwo wyprowadzić z równowagi bo przeszedłem dobrą szkołę wychowując zadziornego syna. Nadal jesteśmy w doskonałych układach i mimo że jest już dorosły, bywa że korzysta z moich wskazówek.
Skoro nie odrzucasz w całości tego co już napisałem, spróbuję jeszcze raz, powoli i inaczej.
Elementem który wypala jest kawałek drutu oporowego. Wielkość natężenia prądu który jest w stanie szybko ogrzać ten drut do potrzebnej temperatury zależy od jego średnicy . Im grubszy, tym więcej A. Z kolei od długości drutu grzejnego i jego "oporności właściwej" zależnej od rodzaju stopu zależy wielkość napiecia jakie się na nim odłoży. W urządzeniu fabrycznym do którego link podałeś na początku drut jest zasilany napięciem około 2.5V i płynie prąd około 15A. To daje pierwszą wskazówkę o jakie wielkości parametrów trzeba zadbać zasilając końcówkę grzewczą. Żeby nie odcinać sobie ewentualnej możliwości użycia drutu grubszego lub nieco dłuższego, można by podwyższyć lekko poprzeczkę i z góry założyć że zasilacz będzie miał powiedzmy szczytową wydajność 4V i 20A.
4V x 20A=80W Niech Cię ta wartość nie zmyli. 80W to tyle co żarówka pod sufitem ale to nie znaczy że wolno Ci użyć wprost zasilania z gniazdka sieciowego. Trzeba dla własnego bezpieczeństwa użyć transformator obniżający napięcie. Jaki transformator? Ano najlepiej taki który na wtórnym uzwojeniu będzie dawał oczekiwane >4V i będzie miał to wtórne uzwojenie nawinięte tak grubym drutem żeby się nie przepalił. Zauważ że lutownica transformatorowa ma uzwojenie wtórne nawinięte płaskownikiem miedzianym o przekroju około 30 mm kw. a mimo to nie nadaje się do pracy ciągłej. Do zasilania wypalarki też się nie nada bo wytwarza ona co prawda duży prąd ale napięcie daje o wielkości ułamka V. Jak stworzyć odpowiedni transformator napisałem wcześniej. Ważnym przy tym parametrem jest moc transformatora. Nie przepuści on więcej niż... Moc którą można przetransformować zależna jest od przekroju rdzenia transformatora. Tak więc do ewentualnego tunningu trzeba użyć transformatora rzędu 80-100W. Zapomnij o baterii grzejników (oporników) do wytracania nadmiaru napięcia, którym to pomysłem eksplodował twórca instruktażowej strony. Już Ci mówię dlaczego. Otóż zakładając że chcesz użyć jakiegoś transformatora bezpieczeństwa potrzebowałbyć zbudować baterię oporników do wytracenia 20V napięcia czyli wykorzystałbyś 1/6 możliwości tego transformatora. Znaczy to że na wytracaczu mocy zostałoby 5 razy tyle ile potrzebowałaby Twoja końcówka robocza. Idąc dalej skoro potrzebujesz powiedzmy 80W mocy do wypalania to obok Ciebie musiałaby stać grzałka 400W. Na domiar złego transformator powinien w takim wypadku być ociupinkę masywniejszy bo prawie 500W. Wolę nie pytać kto u Ciebie płaci za energię ale to zwyczajnie nie ma sensu. Zgodnie z zasadą że lepiej zaapobiegać niż leczyć nadal uważam że zamiast ogrzewać niepotrzebnie pomieszczenie rozsądniej jest zdobyć lub stworzyć transformator o wygodniejszych do dalszych operacji parametrach. Jeżeli masz wątpliwości czy podołasz temu zadaniu, lepiej zwróć się o pomoc do jakiegoś warsztatu elektromechanicznego lub poproś o pomoc jakiegoś znajomego elektromechanika.
Na koniec kwestia regulacji mocy, najlepiej płynnej, żeby można było ustawić sobie właściwą temperaturę pracy. Padło już wcześniej wiele pomysłów i nazw które być może niewiele Ci mówią. Skoro kwestie związane z prostą elektrycznością nie są dla Ciebie do końca oczywiste to elektronika leży na wyższej półce wiedzy i zagubisz się kiedy coś będzie nie tak. Myślę że kiedy sprzęt zacznie funkcjonować a Ty zajmiesz się tym co lubisz i potrafisz czyli wypalaniem wzorków to awaria mocno zaboli . Potrzebne Ci proste w obsłudze i łatwe do ogarnięcia oraz ewentualnie samodzielnej naprawy rozwiązanie. Też już o tym napisałem. Takim genialnym w swojej prostocie regulatorem jest autotransformator z pokrętłem do regulacji napięcia wyjściowego. Autotransformator powinien mieć moc powyżej 150 W. Wiem o czym mówię bo sam w wielu przypadkach korzystam z tego dobrodziejstwa myśli technicznej. Dodatkową zaletą takiego zestawu jest brak zakłóceń radiowych które mogą się pojawiać przy regulacji mocy metodami elektronicznymi.
Żeby podsumować ile ciężkich gratów będziesz musiał ulokować w swoim otoczeniu, dla pewności wyjaśniam: Do gniazdka sieciowego trzeba włączyć autotransformator. Do wyjścia autotransformatora przez jakiś wyłącznik roboczy (na przykład nożny) włączysz wejście przerobionego transformatora Z wyjścia transformatora jest już tylko gruby kabel do końcówki roboczej. To wszystko.
W artykule który nabawił niektórych padaczki napisano o przewodzie między transformatorem a końcówką roboczą. Musi być zdolny do puszczenia przez siebie ciągłego prądu rzędu 20A i wnosić mały opór ale nie znaczy to że trzeba szukać srebra. Wystarczy linka miedziana w izolacji. W sklepie z materiałami instalacyjnymi, kiedy powiesz że chcesz przepuszczać prąd o wielkości 20A, pokażą Ci jakie przewody mają na stanie i sam sobie wybierzesz odpowiednio elastyczny i o pięknym kolorze. Byłoby miodzio gdyby miał izolację gumową bo jest ona odporniejsza na ewentualny kontakt z końcówką grzewczą. Gdyby jeszcze razem z tą gumową izolacją przewód nie był zbyt gruby to takiego samego przewodu można by użyć do nawinięcia wtórnego uzwojenia w przerabianym transformatorze (o ile zdecydujesz się na samodzielną dłubaninę). Mam nadzieję że tym razem moje wyjaśnienia trafią w Twój gust a także że nie staną się zapalnikiem do Twojego samobójstwa. Zrobisz jak uważasz ale uważaj jak robisz. I to by było na tyle. Przepraszam ale prościej chyba już nie potrafię.
autor: diodas1
14 maja 2012, 02:41
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
Odpowiedzi: 42
Odsłony: 16545

jendrys1, elektrycy podołają chociaż ocenianie cudzych wypocin nie każdemu musi sprawiać przyjemność. Cały ten artykuł na zmianę powoduje wytrzeszcz oczu ze zdumienia i drżenie przepony, Co chwilę trafia się w nim na szatański pomysł domorosłego lepichrusta który zadowolony ze swoich dokonań chce obwieścić "wynalazek" światu. Na pierwszy rzut oka można całe opowiadanie potraktować humorystycznie ale po głębszym zastanowieniu uznałbym je raczej za niebezpieczne. W końcu znajdzie się naśladowca który uwierzy w to co wydrukowane i nieszczęście gotowe. Jest to o tyle prawdopodobne że najszybciej może przystąpić do realizacji osoba o niewielkiej wiedzy technicznej. Już na początku koncepcja zalewania transformatora butaprenem wywołuje lekkiego stupora http://pl.wikipedia.org/wiki/Osłupienie a potem ten stan się pogłębia. W tekście użyte jest znamienne sformułowanie "inżynieria wsteczna" Fachowiec co prawda czasem tworzy na kolanie taką jednorazową prowizorkę, kiedy mu się bardzo śpieszy i jednocześnie bardzo nie chce ale wiedząc podświadomie co może się przydarzyć robi to zwykle po przegonieniu z okolicy żony i dzieci. Gorzej kiedy robi to osoba o niższej biegłości w operowaniu niewidocznym prądem. Aż boję się pomyśleć co będzie jeżeli powstanie zapowiedziana równie ekstremalna instrukcja budowy wypalarki laserowej. To będzie dopiero kuźnia mroku :O .
jendrys1, zanim skometujesz zadziornie nasze wypowiedzi, wyjaśnię Ci łopatologicznie dlaczego nie ma tutaj tłoku osób które pragną poprowadzić za rękę przy budowie "mercedesa" Większość ludzi których nieraz prąd solidnie kopnął zdaje sobie sprawę że za podawanymi publicznie poradami idzie jednak jakaś odpowiedzialność. Zawsze przecież istnieje prawdopodobieństwo że coś źle zrozumiesz albo zechcesz "udoskonalić" bo nie zachwycą Cię efekty działania albo koszty. Inaczej można naprowadzić na lepszą ścieżkę człowieka który wie ale chwilowo zapomniał a inaczej kogoś kto wykazuje nikłe zrozumienie praw fizyki. Naprawdę lepiej jest powierzyć to zadanie specjalistom albo kupić gotowe firmowe urządzenie. Albo odkopać w piwnicy podręczniki i czytać tak długo aż sam zaczniesz się śmiać z dzisiejszych pomysłów. Chcesz eksperymentować to masz do tego oczywiście prawo ale nie oczekuj że ktoś podłoży głowę i weźmie odpowiedzialność za ewentualne fajerwerki.
Uwierz, to nie są głupie aluzje ani niskiego lotu żarty. Bardzo ważnym parametrem przy konstruowaniu czegokolwiek dla ludzi jest "głupcoodporność" a i tak do każdej instrukcji dołącza się teraz akapit żeby przed użyciem "skonsultować z lekarzem lub farmaceutą..." Asekuracja do absurdu to wynik bolesnych doświadczeń.
Żeby nie było... Nie kpię z autora artykułu. Coś tam wie i wykonał pracę przy jego opracowaniu ale nie idź raczej jego tropem. Prąd jest drogi a szkody które może spowodować zwykle kosztują jeszcze więcej. Sięgnij do podręczników i zapoznaj się z tematami dotyczącymi elektryczności. Dopóki tego nie przyswoisz szczegółowo, stąpasz po kruchym lodzie.
autor: diodas1
25 kwie 2012, 15:40
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
Odpowiedzi: 42
Odsłony: 16545

No właśnie. Prąd potrzebny dużo większy. Możesz spróbować zrobić sobie odpowiedni transformator. Potrzebujesz taki który przy zasilaniu go z napięcia 230V na wyjściowym uzwojeniu da powiedzmy 3V. Możesz w tym celu przerobić ten który masz (24V). Najpierw trochę pomiarów i obliczeń. Trzeba o ile to możliwe nawinąć na istniejące uzwojenia oddzielne uzwojenie na przykład 10 zwojów dowolnym drutem izolowanym. Następnie podłączyć transformator do sieci i zmierzyć napięcie na tym uzwojeniu. Mając to napięcie łatwo obliczyć ile wynosi w tym transformatorze współczynnik zw/V (liczba zwojów na wolt napięcia) a następnie obliczyć ile docelowo ma być zwojów żeby osiągnąć te oczekiwane 3V. Teraz dobór drutu na wtórne uzwojenie. Zakłada się że uzwojenia powinny wytrzymać 2A na każdy mm kwadratowy przekroju drutu. Czyli w Twoim wypadku uzwojenie należałoby nawinąć drutem miedzianym (izolowanym oczywiście) o przekroju co najmniej 7.5 mm kw. Możesz drogą zwykłych pomiarów i obliczeń arytmetycznych oszacować ilość potrzebnego drutu. Jeżeli go zdobędziesz to dobrze. Jeżeli nie masz drutu nawojowego to możesz w ostateczności użyć linki bądź drutu w izolacji PCV (instalacyjne). W ostateczności bo taki przewód w koszulce z tworzywa zajmie więcej miejsca. Żeby uzyskać miejsce na nowe dość masywne uzwojenie zwykle wystarcza pozbyć się uzwojenia wtórnego 24V. W transformatorach bezpieczeństwa to wtórne uzwojenie bywa nawinięte w odrębnej klatce karkasu albo na zewnątrz, na uzwojeniu pierwotnym. Tak więc trochę zabawy i powinno się udać odwinąć. Trzeba działać rozważnie żeby nie uszkodzić uzwojenia pierwotnego. Po odzyskaniu przestrzeni nawija się obliczoną wcześniej liczbę zwojów nowego wtórnego. Nie można uszkodzić izolacji bo cała praca pójdzie w krzaki. Teraz chwila prawdy. Po włączeniu do sieci mierzy się napięcie na nowym wtórnym uzwojeniu. Taki transformator ma wytrzymać pracę ciągłą w odróżnieniu od lutownicy transformatorowej. Żeby mieć możliwość regulacji grzania wystarczy ten transformator włączyć na wyjście jednego z autotransformatorów które wskazałem wcześniej (zamiast włączania do sieci 230V) albo pobawić się w elektroniczne sterowanie które nie koniecznie wyjdzie taniej.
autor: diodas1
25 kwie 2012, 02:31
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Wypalarka do drewna z lutownicy
Odpowiedzi: 42
Odsłony: 16545

Jako że niewielu tu plastyków ozdabiających drewno a łatwiej o elektroników to podpowiem dla ułatwienia porozumienia tych różnych światów że potrzebny Ci transformator z regulacją napięcia wyjściowego (sposób regulacji może być różny) który da napięcie około 2.5V przy obciążeniu 15A. Jeżeli znajdziesz taki transformator lub zasilacz prądu stałego o podobnych parametrach albo kogoś kto to zmajstruje w swoim warsztacie , wówczas taniej już możesz dokupić lub wykonać samo "pióro" które trzyma się w dłoni http://www.peterchild.co.uk/osc/spare-p ... p-320.html Najpierw jednak powiedz może ile jesteś w stanie wysupłać z portfela na tego mercedesa. Ten który wskazałeś kosztuje około 500 zł netto. Obawiam się że bazując na pracy najemnej (projekt to też praca) trudno będzie dużo oszczędzić o ile w ogóle. Popatrz ile przykładowo kosztuje zasilacz który spełniłby z grubsza wymagania http://allegro.pl/zasilacz-laboratoryjn ... 68893.html Uczciwie przewyższyłby trochę potrzebny limit ale można by wówczas wymieniać druty grzejne także na grubsze w razie potrzeby.
Można też kwestię zasilania rozwiązać nieco prymitywniej
Do regulacji mógłby słuzyć autotransformator http://allegro.pl/autotransformator-reg ... 56374.html lub http://allegro.pl/autotransformator-reg ... 56963.html Do tego należałoby dołożyć transformator wysokoprądowy uzyskany na przykład przez wymianę lub dołożenie dodatkowego wtórnego uzwojenia w transformatorze toroidalnym do halogenów o mocy 100W . To dodatkowe uzwojenie trzeba by nawinąć grubaśnym drutem itd. Znowu schody i nadal brakuje samego uchwytu z solidnym zamocowaniem drutu grzejnego. Jednym słowem, jak by się nie obracać i nie wykręcać to d.. i tak z tyłu :)
Gdybyś jednak poszedł w zaparte i postanowił zrobić wszystko w domu tanim kosztem to przejrzyj wątki na forum w dziale dotyczące cięcia styropianu. Są tam gdzieś też rozmowy o zasilaniu drutów oporowych bo takim drutem będziesz raczej wypalał a nie miedzianym który stosowany jest w lutownicach transformatorowych.

Wróć do „Wypalarka do drewna z lutownicy”