Znaleziono 1 wynik
- 13 wrz 2006, 23:14
- Forum: Obróbka kamienia
- Temat: Szlif na kamieniu
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 17851
DoctorX Ten klej na gorąco o którym myślisz może rzeczywiście się nadać. Żeby złapał naprawdę mocno to element podpórkowy (co by to nie było) i kamyczek muszą być odtłuszczone i nagrzane tak żeby klej od razu nie zastygał. Najlepiej gdy postępujemy z nim jak z lutem przy lutowaniu elementów elektronicznych.Można też przy tej precyzyjnej operacji pomagać sobie małą lutownicą. Jeżeli jest to kamyczek x o którym wspomniałeś to podpórka powinna być wgłębiona żeby kamyczek osiadł zatopiony w kleju we wgłębieniu. Rzecz w tym żeby klej nie był elementem konstrukcyjnym bo jest on niestety elastyczny także po wystygnięciu. Kleju nie należy dawać zbyt dużo. Powinien on jedynie wypełnić cienka szczelinę między kamieniem i podporą. Wówczas nie będzie się widocznie odkształcał w trakcie obróbki kamienia. Po szlifowaniu kamień można zdjąć nagrzewając go opalarką elektryczną. Klej trzyma się zazwyczaj powierzchni bardzo mocno, więc nic nie da jego mozolne zeskrobywanie. Jest jednak na to sposób. O dziwo te kleje na gorąco, boją się rozpuszczalnika nitrocelulozowego. Wystarczy więc wrzucić zanieczyszczone kamyczki do naczynia z tym rozpyszczalnikiem. Klej spuchnie i zmieni swoje własności na tyle że można go na zimno zetrzeć ściereczką. Wpadłem na to przypadkowo. Po prostu kiedyś nie mając pod ręką niczego bardziej stosownego taką przezroczystą laską kleju mieszałem lakiery nitro. Myślałem że to tworzywo to jakaś pochodna polietylenu który jest odporny na rozpuszczalniki. Tymczasem laska po krótkim czasie schudła a lakier musiałem wylać, tak się zanieczyścił.