OK. Możesz też rozważyć takie ułożyskowanie
http://www.astrojawil.pl/jazz_dobson.htm Podparcie stolika na którym postawisz ciężki aparat jest w takim wypadku stabilniejsze niż tylko pionowe ułożyskowane wrzeciono. Podobne rozwiązanie stosuje się w kuchenkach mikrofalowych. Na osi pionowej można zamocować kółko zębate, na silniku krokowym drugie a napęd przekazywać paskiem zębatym i będzie git. Ilość możliwych do ustawiania pozycji wynika z ilości kroków silnika i przełożenia przekładni. Przykładowo silnik 200 kroków na obrót a przekładnia 1:5 da 1000 pozycji czyli co 360stopni kątowych:1000=0.36 stopnia. Elementy przekładni znajdziesz tutaj
http://www.akcesoria.cnc.info.pl/przegl ... zebate.htm Dobierając odpowiednio koła zębate możesz stworzyć obrotnicę także o innym skoku /jeden krok silnika, a budując przekładnię kilkustopniową zagęszczać rastrowanie aż do absurdu. Przy obliczaniu przełożenia przekładni kieruj się
tylko ilością zębów współpracujących kółek a nie ich średnicą czy ilością zębów i długością paska zębatego. Przełożenie przekładni kilkustopniowej to iloczyn przełożeń poszczególnych stopni. Gdybyś zastosował to używane w astronomii amatorskiej rozwiązanie to dobór łożysk nie jest krytyczny. Możesz użyć takie jakie masz w kącie szuflady
