Znaleziono 9 wyników
- 03 sie 2011, 19:21
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
Skok zależy od drukarki. W mojej skacze mniej więcej 5mm przy wydruku standardowym.Wtedy drukowane są paski na styk.Przy trybie wydruku wyższej jakości skoki są krótsze a drukowane paski nachodzą na siebie (na zakładkę). Jeżeli chodzi o napęd to też sytuacja może być różna w zależności od tego czy w danej drukarce zastosowano silniki krokowe czy napędy serwo. Skoro istnieją enkodery to są tam silniczki serwo. Przy większym obciążeniu elektronika pompuje w silnik większy prąd żeby wykonał stosowny obrót w oczekiwanym czasie. Prądu nie można podwyższać bez umiaru więc w tego typu układach stosowane są zabezpieczenia które na przykład po przekroczeniu limitu prądu wstrzymują cykl wydruku i sygnalizują błąd zacięcia papieru. Gdyby to był silnik krokowy to najwyżej zgubiłby kroki.
- 01 sie 2011, 00:52
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
Moja maszynka to funkcjonalny prototyp w którym zastosowałem daleko idące uproszczenia. Okazało się jak zwykle że prowizorki są najtrwalsze więc od momentu ożywienia jej, niczego więcej nie udoskonalałem. W mojej konstrukcji połączenie układu oryginalnie w drukarce napędzającego papier z linką napędzającą tackę na której kładę przedmioty do zadrukowania, jest zrealizowane za pośrednictwem sprzęgła elektromagnetycznego. Kiedy inicjowany jest wydruk, sprzęgło załapuje i ciągnie tackę. Kiedy się kończy a przedmiot wyjeżdża spod kartridży, jadący dalej wózek naciska na krańcówkę która rozłącza sprzęgło. To powoduje że drukarka wykonuje "na sucho" dokończenie różnych operacji związanych z wydrukiem jednej strony ale wózek już się nie rusza. Wtedy mogę ręcznie przesunąć wózek do pozycji startowej i zamocować na nim nowy przedmiot. Nie stanowi to dla mnie dużego obciążenia więc uznałem że nie ma potrzeby budować układu automatycznego powrotu.
W Przypadku drukarki 3D myślę że chyba warto równolegle z ruchomą bramą dołożyć drugi, oddzielnie napędzany układ jezdny do rozprowadzania proszku. Myślę tak bo ta brama z układem drukującym będzie wykonywała ruch skokowo. Po w miarę spokojnym wydrukowaniu paska o szerokości kilku mm następuje gwałtowny skok i zaczyna się wydruk kolejnego paska. Wystarczy przyjrzeć się jak zachowuje się kartka papieru podczas wydruku na atramentówce. Zupełnie inaczej niż w drukarce laserowej. Stąd potrzeba odciążenia.Żeby możliwie obniżyć inercję. Można co prawda dać mocniejszy napęd ale wówczas cała drukarka może zacząć skakać po stole co nie będzie sprzyjać precyzji tworzenia bryły 3D.
W Przypadku drukarki 3D myślę że chyba warto równolegle z ruchomą bramą dołożyć drugi, oddzielnie napędzany układ jezdny do rozprowadzania proszku. Myślę tak bo ta brama z układem drukującym będzie wykonywała ruch skokowo. Po w miarę spokojnym wydrukowaniu paska o szerokości kilku mm następuje gwałtowny skok i zaczyna się wydruk kolejnego paska. Wystarczy przyjrzeć się jak zachowuje się kartka papieru podczas wydruku na atramentówce. Zupełnie inaczej niż w drukarce laserowej. Stąd potrzeba odciążenia.Żeby możliwie obniżyć inercję. Można co prawda dać mocniejszy napęd ale wówczas cała drukarka może zacząć skakać po stole co nie będzie sprzyjać precyzji tworzenia bryły 3D.
- 31 lip 2011, 01:35
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
Pomysł z przekazaniem impulsów enkodera na mocniejszy silnik jest interesujący. Zbudowałem drukarkę do nanoszenia nadruku na płaskie, sztywne i grubsze niż papier materiały ale nie budowałem ruchomej bramy tylko jeżdżący stolik. Zdjęcie zamiesciłem kilka postów wyżej. Na stoliku kładłem dotąd płytki o wadze około 20 dkg i nie zauważyłem przekłamań w posuwach na wydruku, mimo że zastosowałem oryginalne napędy drukarki. Jako dawcę organów wykorzystałem podzespoły z drukarki HP3820. Na razie nie miałem potrzeby drukowania na cięższych przedmiotach a jeżeli taka się pojawi zastosuję Twój pomysł. Nie liczę na gotowe rozwiązanie z internetu. Po prostu policzę ilość kresek na tarczach enkoderów a następnie przeliczę co nieco w zależności od użytej przekładni mechanicznej docelowego napedu i uzyskam ilość impulsów enkodera na jeden krok silnika krokowego. Potem tylko zbudować odpowiedni licznik impulsów na dowolnych układach cyfrowych (mam garść różności serii TTL) i powinno zadziałać. Z tym że raczej tym razem wykorzystam inną drukarkę . W składziku leży i czeka na demolkę drukarka Epson C64. Ma wygodniejszą do dziwnych eksperymentów z nietypowymi tuszami głowicę drukującą.
Domyślam się że w przypadku drukowania brył 3D należy zastosować konstrukcję z jeżdżącą bramą ale paradoksalnie może to ułatwić pracę silnikowi bo taką bramę można znacznie "odchudzić" ograniczając ilość przesuwanej masy do naprawdę niezbędnego minimum.
Domyślam się że w przypadku drukowania brył 3D należy zastosować konstrukcję z jeżdżącą bramą ale paradoksalnie może to ułatwić pracę silnikowi bo taką bramę można znacznie "odchudzić" ograniczając ilość przesuwanej masy do naprawdę niezbędnego minimum.
- 02 wrz 2010, 21:53
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
Są różne sposoby drukowania 3D
http://www.instructables.com/id/Build-a ... rom-Legos/

- 25 mar 2010, 19:36
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
Gratuluję. Idziesz ciekawą drogą. Jeżeli dawno nic na tej drukarce nie drukowano to głowica jest na pewno zaczopowana. Do czyszczenia trzeba kupić jeszcze jeden środek, też dostępny w Allegro. Jest to płyn nazywany potocznie udrażniaczem do głowic http://www.allegro.pl/listing/search.ph ... ring=epson Używałem tego także na starej drukarce i pomogło. U mnie nie trzeba było do tego zabiegu rozbierać niczego. Trzeba pamiętać że ma to być środek do Epsona a nie do HP na przykład bo składy tuszy są inne. I spokojnie, bez pośpiechu, zgodnie z instrukcją. Każdy strup w końcu zmięknie i rozpuści się.
- 22 mar 2010, 18:30
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
W ten sam sposób można potraktować także inne atramentówki. Następną która u mnie czeka na półce do demolki i poddania tuningowi (niestety z powodu tłoku na tej półce dopiero pewnie za kilka miesięcy) jest Epson C84. Jest ona ciekawsza od HP ze względu na rodzaj głowicy (piezoelektryczna a nie termiczna), możliwość dołączenia systemu stałego zasilania w tusze CISS bądź resetowania i napełniania normalnych pojemników na tusze. Rozdzielczość chyba ma jeszcze wyższą od HP 3820 ale tego nie jestem akurat pewien. Samą drukarkę z uszkodzeniem polegającym na zatkanych dyszach (naprawialne
) można czasem ustrzelić w Allegro. Zresztą mając na uwadze z góry że taka drukarka zostanie potraktowana jako dawca organów warto patrolować Allegro w dziale "uszkodzone" bo ceny tam są nieduże.

- 22 mar 2010, 17:13
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
bartuss1,
dzięki za to porónanie. Dawno już doszedłem do wniosku że są sytuacje kiedy szkoda czasu na odkrywanie Ameryki. W innym ustrojstwie którym się posługuję wykorzystałem silnik krokowy z napędu dyskowego z komputera a żeby nie tracić godzin na tworzenie sterownika, wykorzystałem, nawet bez cięcia na fragmenty całą płytkę z elektroniką z tegoż napędu. Podałem tylko odpowiednie sygnały na jego złącze i działa aż miło. W kolejnym "wynalazku" działa u mnie kompletny ploter kreślący dość dużego formatu. Potrzebowałem urządzenie kreślące do rysowania na kształtkach przestrzennych i wystarczyło wyprowadzić na zewnątrz plotera mechanicznie osie obrotu odpowiadające za przesuw głowicy rysujacej oraz transportu arkusza papieru. Wygląda całość monstrualnie bo po dołożeniu swojej części konstrukcji zajmuje 1.5 m kw. powierzchni podłogi ale działa bezawaryjnie już parę lat. Stosuję takie urągające sztuce inżynierskiej pomysły bo nie buduję urządzeń komercyjnych tylko udogodnienia wyłącznie dla siebie. Ot cała tajemnica
[ Dodano: 2010-03-22, 17:35 ]
Z innych ciekawostek, mogę na razie szeptem zdradzić że aktualnie zacząłem działania w kierunku zbudowania spawarki wodorowo-tlenowej. Rzuciłem kiedyś taki wątek https://www.cnc.info.pl/topics92/genial ... t18237.htm , w efekcie czego stałem się szczęśliwym posiadaczem mikrospawarki. Jestem nią zauroczony ale marzy mi się coś mocniejszego żeby mieć szansę na inne większe prace. Jako że jak zwykle zacząłem od pełnej demolki i remontu nowego dziecka, poznałem je od podszewki i odkryłem co można jeszcze poprawić. Idąc za ciosem właśnie dzisiaj przytargałem do domu kilka arkuszy blachy stalowej i wszystko na to wskazuje że powstanie spawarka o kilkakrotnie większej wydajności- 2kW zamiast tamtych ok. 300W. Już się cieszę
Wiem że są inne sposoby pozyskania spawarki ale z pewnych względów chcę ominąć potrzebę przechowywania butli z gazami technicznymi. No i oprócz prawie zerowych kosztów eksploatacyjnych koszt wykonania oraz wygoda użycia przemawiają za.


[ Dodano: 2010-03-22, 17:35 ]
Z innych ciekawostek, mogę na razie szeptem zdradzić że aktualnie zacząłem działania w kierunku zbudowania spawarki wodorowo-tlenowej. Rzuciłem kiedyś taki wątek https://www.cnc.info.pl/topics92/genial ... t18237.htm , w efekcie czego stałem się szczęśliwym posiadaczem mikrospawarki. Jestem nią zauroczony ale marzy mi się coś mocniejszego żeby mieć szansę na inne większe prace. Jako że jak zwykle zacząłem od pełnej demolki i remontu nowego dziecka, poznałem je od podszewki i odkryłem co można jeszcze poprawić. Idąc za ciosem właśnie dzisiaj przytargałem do domu kilka arkuszy blachy stalowej i wszystko na to wskazuje że powstanie spawarka o kilkakrotnie większej wydajności- 2kW zamiast tamtych ok. 300W. Już się cieszę

- 22 mar 2010, 16:51
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
witam. Dzięki za plusika
W rewanżu powiem że ja właśnie bawiłem się kiedyś w "przerobienie na helikopter" drukarki atramentowej HP3820. Taka właśnie trafiła mi za friko do składziku więc nie było mi żal zrobić jej pełną autopsję żeby dokładniej wybadać jak to cudo działa. W efekcie powstało coś takiego
czyli drukarka do drukowania na sztywnych i dość dowolnie grubych formatkach.
Głowica drukująca nadal wykonuje klasyczny druk przesuwając się w jednej osi, natomiast przesuw papieru został przemieniony w przesuw wózka pod głowicą, czyli zamieniony ruch obrotowy na posuwisty. Z grubsza działa to w taki sposób:
Drukarka po zadaniu jej wydruku jednej strony, wykonuje jakieś czynności testujące i czyszczące głowice i parę innych w które nie wnikałem. W każdym razie kiedy już jest zadowolona z tych pierwszych inicjujących działań, przesuwa głowicę do krańcowego położenie, najbardziej odległego od miejsca spoczynku, co mechanicznie uruchamia pobranie kolejnej kartki. Wykorzystałem to i w tym krańcowym położeniu zostaje u mnie włączony dołożony specjalnie wyłącznik krańcowy który uruchamia sprzęgło elektromagnetyczne (też własnej roboty). Jest to ten aluminiowy bęben pod prowadnicą kartridży mniej więcej w środku fotki. Ten bęben właśnie służy do przesuwania stolika (biały arkusz po prawej) linką stalową. Kiedy ten stolik ruszy (w lewo) wówczas drukarce potrzebny jest sygnał że kartka znalazła się już we właściwym miejscu. Bada to układem fotooptycznym. U mnie ten układ kontroluje pojawienie się krawędzi stolika. Dalej idzie już normalny wydruk a żeby stolik nie odleciał w kosmos, kiedy kończy swój bieg po lewej stronie, naciska na drugi mikrowyłącznik który z kolei odcina prąd od sprzęgła napędzającego. To działa. Na stoliku kładłem dotąd materiały o wadze do około 30 dkg i drukarka nie narzekała.


czyli drukarka do drukowania na sztywnych i dość dowolnie grubych formatkach.
Głowica drukująca nadal wykonuje klasyczny druk przesuwając się w jednej osi, natomiast przesuw papieru został przemieniony w przesuw wózka pod głowicą, czyli zamieniony ruch obrotowy na posuwisty. Z grubsza działa to w taki sposób:
Drukarka po zadaniu jej wydruku jednej strony, wykonuje jakieś czynności testujące i czyszczące głowice i parę innych w które nie wnikałem. W każdym razie kiedy już jest zadowolona z tych pierwszych inicjujących działań, przesuwa głowicę do krańcowego położenie, najbardziej odległego od miejsca spoczynku, co mechanicznie uruchamia pobranie kolejnej kartki. Wykorzystałem to i w tym krańcowym położeniu zostaje u mnie włączony dołożony specjalnie wyłącznik krańcowy który uruchamia sprzęgło elektromagnetyczne (też własnej roboty). Jest to ten aluminiowy bęben pod prowadnicą kartridży mniej więcej w środku fotki. Ten bęben właśnie służy do przesuwania stolika (biały arkusz po prawej) linką stalową. Kiedy ten stolik ruszy (w lewo) wówczas drukarce potrzebny jest sygnał że kartka znalazła się już we właściwym miejscu. Bada to układem fotooptycznym. U mnie ten układ kontroluje pojawienie się krawędzi stolika. Dalej idzie już normalny wydruk a żeby stolik nie odleciał w kosmos, kiedy kończy swój bieg po lewej stronie, naciska na drugi mikrowyłącznik który z kolei odcina prąd od sprzęgła napędzającego. To działa. Na stoliku kładłem dotąd materiały o wadze do około 30 dkg i drukarka nie narzekała.
- 20 mar 2010, 19:46
- Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
- Temat: Drukarka 3D
- Odpowiedzi: 36
- Odsłony: 18487
Żadna szkoda. Po pierwsze to raczej nie w typie użytej w charakterze dawcy organów drukarki tkwi największy problem ale w metodzie nakładania kolejnych warstw pyłu i w jego składzie. Chodzi o to żeby nakładając następną warstewkę nie zdeformować tego co już powstało i żeby medium wyrzucane przez głowicę nie rozłaziło się dzięki włoskowatości dalej niż zarys drukowanego pola. Myślę że to jest powód że powstający model nie jest idealnie taki jakiego oczekujemy. Jeżeli chodzi o drukarkę to jest ich taki wybór że głowa boli i dzisiaj trudno jest zdobyć egzemplarz o naprawdę kiepskich parametrach. Czego chcieć więcej jeżeli drukarka atramentowa z demobilu oferuje nam rozdzielczość powiedzmy 600 dpi. Dlatego akurat na to nie należy pochopnie narzekać. Nie wiem też po co wyważać otwarte drzwi i koniecznie budować wszystko od podstaw- na przykład silić się na samodzielne ożywienie kartridża. Nie bardzo ma to sens jeżeli cała ta mądrość jest już w każdej drukarce, łącznie z interfejsem łączącym z komputerem. Dlatego moim zdaniem lepiej, taniej i szybciej da się zbudować taką drukarkę 3D biorąc na warsztat pierwszą z brzegu atramentówkę, na przykład HP3820 czy jakiegoś starszego Epsona. Epson nawet byłby lepszy bo ma głowicę piezoelektyczną czyli wyrzuci z siebie prawie każde ciekłe medium, byle nie zawierało zbyt agresywnej chemii. Ponadto do Epsonów są zestawy do stałego zasilania tuszami więc i podawanie w odpowiedniej ilości cieczy do głowicy nie stanowi trudności.