Gra jest zawsze warta świeczki jeżeli chodzi o silniki bo kiedy maszynkę już ożywisz pewnie zaczniesz kombinować co by tu zrobić żeby uzyskać wyższe osiągi, frezować coś twardszego i wtedy i tak kupisz mocniejsze czyli drugi raz wydasz pieniądze. Z dugiej strony sama konstrukcja drewniana ograniczy możliwość wywierania na osie większych sił więc szaleć z momentami silników nie ma za bardzo sensu. Chyba że ta frezarka będzie tylko poligonem doświadczalnym dla przyszłej mocniejszej konstrukcji. Przy skoku śruby 2mm potrzeba mniejszego momentu silnika żeby uzyskać ten sam nacisk osiowy niż przy śrubie o dłuższym skoku. Jeżeli nie zależy Ci na szybkości działania maszyny to zawsze możesz napęd z silnika na śrubę pośrednio puścić przez zwalniającą przekładnię na pasku zębatym i wówczas osiągniesz większy nacisk kosztem prędkości posuwu. Nie wiem gdzie chcesz kupić silniki. Duży wybór w niezbyt wygórowanych cenach znajdziesz tutaj
http://www.akcesoria-cnc.pl/?menu=grupa&kat2=2
Bardzo wiele zależy od tego jak precyzyjnie uda Ci się złożyć całą konstrukcję i jakie opory będzie ona wnosić przy przesuwaniu osi od końca do końca. Te opory w znaczącym stopniu obciążyć mogą silniki przy ruchach jałowych i niewiele mocy zostanie na pokonywanie oporów samej obróbki. Wystarczy niezbyt równoległe zamocowanie prowadnic i śruby w danej osi żeby usłyszeć trzeszczenie drewna

Pomyśl też o odciążeniu osi z, ponieważ przy dźwiganiu wrzeciona razem z drewnianą konstrukcją nośną silnik ma bardziej "pod górkę" niż przy jego opuszczaniu. Metod jest wiele. Zobacz jak to robią inni.