Żeby niepotrzebnie nie zaśmiecać forum i powtarzać to, co już zostało napisane, to odsyłam do oficjalnego forum Artcama na stronie Autodesk-a, gdzie dosłownie wszyscy użytkownicy nowego Artcama 2017 (czyli już Autodesk) jadą po nim ile wlezie i jest to (moim zdaniem) krytyka jak najbardziej uzasadniona.Dolce pisze:W zasadzie to nie bardzo rozumiem, co Autodesk zrobił nie tak w wersji 2017, że zbiera niepochlebne opinie.
Po prostu zastanawiam się, czy wersja 2017 jest faktycznie taka do d... porównując do wcześniejszych wersji, jeszcze "dalcamowskich".
Autodesk "broni się" , że przecież co chwilę wypuszcza nowe łatki, ale (tu zaś moja opinia) nie można wypuszczać na rynek produktu, który zwyczajnie nie nadaje się do pracy i jeszcze chcieć za ten bubel pieniądze, tym bardziej, że Autodesk nie zrobił ABSOLUTNIE NIC poza zmianą interfejsu, czyli nadal jest to Delcamowski Artcam, ale grzebiąc w interfejsie, Autodesk spier_oilł wszystko co się da, a co pracowało całkiem poprawnie przed zmianą tegoż interfejsu jeszcze w Artcamie 2015 R2.
To tak, jakby wyprodukować samochód którym się nie da jeździć i tłumaczyć się, że przecież mamy 24-godzinny serwis, gdzie co chwilę można naprawiać ów samochód który ..... i tak się za 5 minut zepsuje, ale przecież mamy serwis 24/h

Niestety sam nie mogę się przekonać czy jest jak piszą użytkownicy wersji Autodesk Artcam 2017, bo po prostu nie mam tego oprogramowania, ale jakoś nie za bardzo mi się chce wierzyć, że użytkownicy "nowego" Artcam-a zawiązali spisek przeciwko Autodesk-owi i 99% hejtuje produkt tylko dlatego, że produkuje go już nowa firma.
Z tego co wyczytałem na w/w forum, to "nowy" Artcam 2017, jest po prostu starym Artcam-em 2015 ze zmienionym interfejsem, ale nie za bardzo nadającym się do pracy.
Pół biedy, gdyby to był program do kolorowanek dla przedszkolaków, ale ..... to poniekąd oprogramowanie służące do pracy, więc nie dziwie się fali niezbyt (delikatnie pisząc) pozytywnych komentarzy na temat "nowego" Artcama.