Skoro tak, to ja bym się zastanowił, czy CNC jest mi w ogóle potrzebne ?

Przy powtarzalności dużej ilości sztuk, wystarczy zrobić szablon (szablony) dla ręcznej frezarki górnowrzecionowej + wiercenie i po sprawie.
Nie dość, ze znacznie szybciej niż na CNC, to na pewno taniej, a dokładność taka sama.
Resztą (płytki + płyty czołowe) zamówić gdzieś, całość połączyć, ewentualnie oprogramować, skręcić do kupy, spakować i wysyłać do klienta.

Oczywiście CNC, to fajna sprawa i zapewne tak czy siak by się przydało, ale używanie tego do rzeczy o których piszesz (i to w niejednostkowej produkcji) , jest mocno dyskusyjne.

Co innego produkcja nietypowa, czyli po kilka sztuk jakiegoś elementu i co chwila zmiana koncepcji, pomysłu, designu, lub w ogóle produktu.
Wtedy CNC będzie (moim zdaniem) bardzo przydatne.

Jeśli chodzi o plastikowe (zaznaczam, plastikowe) obudowy, to odradzam wykonywanie na maszynie CNC, no chyba, że jako prototypy, ale i wówczas, na szybko zrobisz tylko jedną stronę obudowy, czyli wewnętrzną, albo zewnętrzną.
No chyba, że masz maszynę pięcioosiową, ale to inna bajka i NA PEWNO droga jak cholera.

Najlepiej, (moim zdaniem) zamawiać gotowe obudowy.
Tak jest na pewno taniej i szybciej.

Mimo wszystko da się na maszynie CNC takie obudowy robić, ale jest to zupełnie nieopłacalne przy próbie robienia pełnego modelu 3D dość skomplikowane, pracochłonne i długotrwałe.
No ale dać się da.

Co do tabliczek znamionowych, to już spokojnie można to robić na CNC, ale nadal opłacalność jest dyskusyjna przy obróbce grawerowaniem.
Laser tudzież druk już bardziej się opłaca, a i lepiej (w przypadku elektroniki?) wygląda.

Natomiast płytki drukowane można wykonać (i wykonuje się) na CNC obróbką grawerowaniem, ale zaś do najszybszych sposobów to nie należy.

Generalnie, wszystko da się zrobić na CNC, pytanie tylko czy warto ?
W przypadku prototypów, jak najbardziej warto.
W przypadku (nazwijmy to) produkcji masowej, nie warto.

Jednak pytałeś o konkrety, więc moim zdaniem, do wszystkich w/w zastosowań jak ulał pasuje program o nazwie Artcam albo Aspire.

Do Artcama jest dokumentacja, opisy, tutoriale (pisane i na Youtube), po polsku.
Do Aspire jest tego mniej, ale jest, z tym że raczej nie po polsku.

Aspire jest tańszy od Artcama, a przy okazji (moim zdaniem) znacznie szybszy.

Artcam jest natomiast bardziej znany/popularny (stąd więcej tutoriali i innych takich), społecznośc większa i w ogóle jest generalnie bardziej popularny.

Różnią się nieznacznie pod względem możliwości, czyli w jednym jest coś czego nie ma w drugim i na odwrót, ale w zasadzie są to prawie identyczne programy.

Oczywiście istnieją jeszcze darmowe programy tego typu lub podobne, ale praca z nimi jest taka jak z darmowymi programami, czyli nie zachwyca.

No to na początek tyle.

Pozdrawiam.