no nie ma za co. Pomysły dość dziwne, bo i wiedza leniwca wiele do życzenia pozostawia a konstruktywna krytyka zawsze jest wskazana dzięki jeszcze raz za wsparcie i też dla Cię pozdro
ps. niestety musiałem zrezygnować z długiego drutu na rzecz 0,5 metra, ale okazało się że i to dobre

Kolego, piszę o tym od tak dawna, ponieważ zależy mi żeby się pewnych rzeczy dowiedzieć - od tego chyba jest to forum. To żadna sztuka kupić sobie coś na allegro a później to podłączyć. Sztuką jest wygrzebać coś ze śmietnika, co przez wszystkich innych zostało uznane za śmieć (i nie mam tu wcale na myśli puszek po piwie), naprawić to i przystosować do swoich potrzeb a później wykorzystywać z powodzeniem przez lata - słowem - zrobić coś z niczego i to mnie właśnie przede wszystkim interesuje -nie dlatego że nie mam kasy na coś ze sklepu, tylko że lubię to po prostu robić
dzięki wszystkim za pomoc, maszyna gotowa

no ok, a wie ktoś może skąd odpowiedni zasilacz możnaby wziąć? chodzi mi o to czy jest on może w jakimś starym radiu, lodówce, miforali, łodzi podwodnej czy innym urządzeniu elektrycznym, a może ten komputerowy dałoby się jakoś przerobić czy jak...
dzięki tak wogle za wszystkie wpisy i odpowiedzi i porady

eh, no źle a gdyby tak podłączyć szeregowo ten zasilacz komputerowy, drugi jeszcze (12v 2A, prąd stały) i 9v od starego philipsa radia z cd (tu chyba zmienny jest) to by dało jakieś 33v... jeśli to możliwe
co do regulacji napięcia to planowałem wmontować na wyjściu z zasilacza potencjometr od głośności od tego philipsa

ehh, zdobyłem Zasilacz Komputerowy Bardzostary jest na nim napisane że na wyjściu ma 5v 25A i 12v 10A oraz -5v i 0,5A i -12 i 0,5A (sory za słabą jakość zdjęcia, ale teleon tylko pod ręką) cokolwiek to znaczy...
czy jeśli w niektórych kabelkach płyną rzeczone wartości, to gdyby tak pozdejmować z nich wtyczki (4 w sumie) i połączyć ze sobą kabelki czerwone i czarne (lub żółte ) to było by w rezultacie 34v na wyjściu? (2x5v+2x12v) jeśli źle kombinuję to bardzo proszę moją indolencję wybaczyć i mnie skierować na właściwą drogę..
maszynę muszę zrobić do poniedziałku

hmmm, rusztowanie gotowe problem niestety powstał z ożywieniem machiny. mam zasilacz 9V - za mały. 12V - za mały. Podłączyłem pod 220.... za dużo pod lutownicę.. ponownie za mało..
i cóżesz począć mam drut ten http://www.allegro.pl/item961114131_dru ... mocja.html a całość musi mieć niestety 120 cm bo duży blok styropianu czeka na pocięcie.. mogę jeszcze dysponować zasilaczem komputerowym i może on by toto wszystko był w stanie pociągnąc? co myślicie? w jaki sposób go podłączyć jak coś?

wczoraj wymontowałem zasilacz, chyba 9v z radia starego z cd philipsa, no i podłączīłem pod niego drut miedziany 1metrowy i .. nic sie nie działo. wypiąłem wiec drut i złączyłem ze sobą po jednym 'włosku' z kabelków wychodzących z zasilacza. Zaczęło grzać i styropian topić, tyle że po chwili zasilacz stał się bardzo gorący. Boję się że jak przyjdzie co do czego, to on się po prostu spali. Czy taki zasilacz nadaje się do tego celu? Czy jakbym drut dał oporowy (np. ze spirali od żelazka) to sprawa wyglądałaby inaczej?

a czy rolę struny tnącej może spełniać drut miedziany, tak jak to jest np. w lutownicy? też chcę zrobić urządzenie do cięcia styropianu o długości struny ok. 110cm, ale myślałem że właśnie drut miedziany będzie dobry do tego i nie jest konieczna spirala oporowa.
ps. a jakie powinny być parametry zasilania takiej machiny? chodzi mi o to co tam na tabliczce znamionowej powinno być napisane i skąd ewentualnie wziąć taki transfomator (z czego wymontować) myślałem też żeby w ostateczności użyć własnie tego z lutownicy, ale lutownica czasem się jednak przydaje no tak... a z czego można być wziąć potencjometr?
jeśli ktoś robił już takie cudo i ma pewne doświadczenia natury praktycznej którymi mógłby się podzielić to wielkie dzięki