U kumpla kiedyś było podobnie i okazało się, że w głębi gniazda był wprasowany wiór.
Gniazdo czyścił jakąś szczoteczką, a przypadkiem wsadził palucha i wymacał gada...

Co by to nie było, to jak koledzy piszą - najprościej byłoby rozwiertakiem poprawić...
Pozdrawiam.
Tomek.