Można by powiedzieć, że drukarki nadające się do pcb już są i są to naświetlarki płyt w poligrafii. Naświetla się tam blachę pokrytą emulsją. Trzeba być tylko dobrze zaopatrzonym w papier bankowy. Ale jest nadzieja, że uczestnicy tej naszej dyskusji zrobią to odpowiednio do naszych pieniężnych możliwości. Z dyskusji wiemy już prawie na pewno, że można toner rozmieszany ze spirytusem rozprowadzać po płytce, że laser przygrzewa toner na tyle aby się trzymał i dał potem utrwalić. Sprawą pilną stało się przeprowadzenie eksperymentów sprawdzających i potrzebnych modyfikacji.

Cieszę się, że Kol. Jacek uważał na lekcjach fizyki. Moje tonery od ksero nie są przyciągane przez magnes, a tonery od drukarek laserowych są przyciągane. To pozwala mi odróżnić je, bo tonery laserowe w drukarkach dają bardzo słaby wydruk.
Opis rystorów zgadza się z moimi obserwacjami. Ja mam możliwości wykonania otworu do 0,1 i lekko niżej. Ale to nie jest taka łatwa sprawa. O tusz zamawiany można pytać. zamawia się w laboratorium farb graficznych. Sam byłem zdziwiony, że tak można, ale zamówienie przyjęli i odpowiednią farbę zrobili. Tusz kreślarski nie ma takich zalet jak farba specjalnie robiona. Pozdrawiam

Tonerem nazywam proszek przyciągany przez magnes, używany w drukarkach laserowych. Reszta to atramenty, w tym atrament w stanie stałym, w drukarkach zwanych woskowymi. Toner dobrze nałożony wydaje się być odporny na środki trawiące, szczególnie toner ulepszony środkami chemicznymi lub przez podgrzewanie. Zwykłe tusze nie chronią przed trawieniem. Natomiast drukarki woskowej nie spotkałem na tyle aby sprawdzić jej przydatność.
Rapidograf daje linię 0,2 i wymaga specjalnej mikstury nie zasychającej, ale to jest do zdobycia lub samodzielnego sporządzenia. Zbiorniczek na tusz okazał się odporny na rozpuszczalniki używane w sitodruku, ale reszta plastików już nie. Trzeba by je wymienić na metalowe lub z dobrego plastiku, na przykład teflon albo poliamid.
Fotochemia to sprawdzona metoda ale. Podłoże wymaga "galwanizerskiej" czystości, przy nanoszeniu emulsji przydatna jest wirówka. Są emulsje przyklejane, ale nie udało mi się kupić małych ilości. Potrzebna jeszcze kopiorama z próżnią. Taż że warunki mogą być domowe, urządzone w domu, ale aparatura już raczej laboratoryjna.

Prawie wszystkie te zabiegi, to próba zmajstrowania drukarki drukującej na laminacie. Termotransfer sprawdza się albo i nie sprawdza, zależy od jakości toneru, materiałów pomocniczych. Nieco lepszych wyników można się spodziewać po tonerze produkowanym do grawertonu. Zapoznałem się już chyba ze wszystkimi materiałami na temat termotransferu, ale pewności, że wszystko wyjdzie dobrze i w dobrej rozdzielczości, nigdy nie mam.

Pierwsza część wypowiedzi wydała mi się niejasna. Opisany proces można zrealizować na przykład w ten sposób. Dostępna jest folia miedziana. Taką folię można użyć jako kartkę do druku. Po nadrukowaniu i utrwaleniu w drukarce, bez przeróbek drukarki, folię należy przykleić do laminatu dobrym, wysokotemperaturowym klejem epoksydowym. Dodatkowo warto utrwalić torer i wytrawić płytkę. Przenoszenie nie utrwalonego tonera na laminat pewnie będzie wymagać dopracowania.

Usunąć toner można na kilka sposobów, powietrzem, delikatnie wacikiem, a najlepiej magnesem albo elektromagnesem. Wszystkie nie trzymające się cząstki polecą do magnesu, bo mają takie własności. Podgrzewanie płyty wydaje się zbędne, bo nawet na kartce papieru toner nie jest dobrze przymocowany i po pogięciu kartki odpada. Zależy to od gatunku tonera. Do podgrzania potrzebna jest temperatura jak do tworzyw, to znaczy około 180 stopni, ale najlepiej działa specjalny utrwalacz do tonera w sprayu i nie jest specjalnie drogi. Toner można jeszcze umyć delikatnie wodą dla pewności.

Ostatnie wyniki kolegi są dokładnie takie, jakich można oczekiwać. Pewnie tworzenie mikstury z alkoholem nie jest potrzebne. Wystarczy nanoszenie elektrostatyczne, albo nawet zwykłe rozpylanie proszku. Toner ma się tylko "przyczepić", bo za mocno dogrzany się spali. Jak będzie za cienko to można działanie przeprowadzić kilka razy. Przyczepiony toner łatwo "utrwalić" specjalnym środkiem do rozpylania albo przez podgrzanie. Zaokrąglą się przy okazji krawędzie i uszczelni powierzchnia. Najważniejsza jest rozdzielczość umożliwiająca nie tylko robienie dobrych płytek, ale i małych napisów.

Warstwa pokryta tonerem jest cienka, a nawet "prześwitująca", dlatego można zakładać, że toner na wymaganej powierzchni zostanie przytwierdzony, niekoniecznie mocno. Najważniejszą zaletą jest otrzymanie czystego "wydruku" na całej powierzchni. Ponadto taki wydruk można ponowić, zachowując bez problemu pasowanie. Gotowy wydruk można bez kłopotu "utrwalić" środkami chemicznymi gotowymi lub temperaturą. Przy wypalaniu foliowej powłoki mamy cały garnitur problemów związanych z techniką wypalania. Produkty spalania, zanieczyszczenie lasera i ogólnie "brudna robota".

Dobre rezultaty powinno dać złożenie trzech w jednym. Frezarka zrobiona według zasad wykładanych na forum cnc, we frezarce laser z nagrywarki dvd zrobiony według przepisu z forum elektroda i toner z drukarki laserowej ładnie rozsypany na laminacie. Podgrzany toner będzie się trzymał laminatu, a reszta po zsypaniu trafi do ponownego rozsypania. Opracowany laminat po dodatkowym utrwaleniu, co jednocześnie wygładzi krawędzie, sprawdzeniu i wytrawieniu, powinien być jakości nie gorszej od wszystkich poprzednio opisanych metod. Nic tu się nie uszkodzi i niczego nie trzeba przerabiać. Jak ktoś chce pozostać przy żelazku to pomaga kilkakrotne przepuszczenie papieru przez drukarkę. Trzeba tylko dobrze trafić, bo papier nie ma dobrego prowadzenia. Do nagrzewania najlepiej nadaje się prasa termotransferowa. Jeśli taka prasa nie będzie mogła być bezpośrednio wykorzystana ze względu na cenę, to może być wzorem do skopiowania.