Przy frezowaniu współbieznym frez jest _wciągany_ w materiał, więc spodziewaj się trochę innych średnic niż przy frezowaniu przeciwbieżnym, to raz. Dwa - przy przeciwbieżnym frez napina mechanizm frezarki, przy współbieznym tylko do momentu gdy ostrze zacznie w końcu skrawać - wtedy może się zdarzyć że frez ciągnie mechanizm. Jak frez _ugryzie_ wystarczająco duzo to popuści i mechanizm może jak gdyby odbić. Za moment pewnie znów będzie napinany i popuszczany - w efekcie spodziewał bym się ślicznej arii (niekoniecznie Bethoven-a)Marecki-MK pisze:Pewnie że chcę
Wiem że luzy są bo to widać gołym okiem - te otwory w aluminium nie są idealne ,
ale maszynka powstała z myślą o frezowaniu głównie w drewnie, a metal to miły dodatek
Konkretnie jak ?
Małe zagłębienie, mała prędkość - jak mała ?
Wrzeciono - obroty ?
Drewno czy aluminium ?

Zrób sobie też próbę z jakimś tworzywem, zobaczysz jak różnią się powierzchnie i krawędzie (wióry na nich) przy zmianie z przeciwbieżnego na współbiezny. Mam sztywną jak na tworzywo maszynkę, a i tak czasami jadę przeciwbieznie - jak materiał paskudny
