Dremelkiem? Auc.. zupelnie nie nadaje sie na wrzecionko. Podobnie z Proxxonem - moze nawet gorzej, tam jedno lozysko o wymiarach fi12/8 szerokosci 3.5mm osadzone w plastiku robi za mocowanie. W dodatku osadzone pomiedzy dwoma segerami. Calosc pada na pysk po kilku godzinach frezowania w tworzywach i to malymi frezami, o alu czy mosiadzu juz nie wspominamProcesor pisze:Frezując np. Dremelkiem dla przykładu w mosiądzu używamy nieznacznej siły. Pod warunkiem, że na końcu będzie frez a nie gwóźdź.
Sztywność jest pojęciem względnym.
Co w/g Was znaczy sztywne ?

Na chwile obecna chyba Kress lub cos podobnego (polecano Metabo) wygrywa, tylko ze w Twojej to za duze bedzie - jak frez _pociagnie_ to calkiem mozliwe ze skonczy sie polamaniem plexy

Sliczna z wygladu i bardzo ladnie zrobiona elektronika, ale tak jak koledzy pisza, zastap plexe jakas blacha (wyciecie takiego samego ksztaltu ze stali 10mm nie jest takie drogie - w razie czego napisz, moze dam rade pomoc). Poza tym warto jakies zebra wprowadzic, bo widzisz sztywnosc to jeden problem, ale _dobroc_ calego ukladu chyba jeszcze wiekszy. Twoje rozwiazanie mysle iz bedzie mialo wysoka dobroc, a skoro znasz elektronike, to wiesz jak _wysoko dobre_ uklady tlumia drgania

Ja przekonalem sie ile znaczy sztywne prowadzenie freza jak wymienilem proxxona na kressa - okazalo sie ze takie same parametry skrawania na proxxonie dawaly orgie piskow i wibracji, a na kresie nie wiadomo nawet ze frez idzie w materiale, to co!
Milego wieczoru.
__
Pzd, Irek.N.