Jeżeli to ma być samo cięcie (+ ewentualnie fazowanie krawędzi), to musi to być tokarka z podajnikiem (straszne pieniądze), żeby to miało jakiś sens. Poza tym wykorzystanie możliwości takiej tokarki CNC będzie na poziomie 1%. Ja bym się zastanowił, czy warto. Pracuję w takiej firmie, gdzie cięcie rur jest na porządku dziennym (w tys. miesięcznie), wykorzystujemy pilarki taśmowe, później pocięte detale poddawane są obróbce plastycznej i obróbce skrawaniem. Ale jakiś czas temu szef wrócił z targów zagranicznych i opowiadał o pilarce z możliwością laserowej obróbki krawędzi. Maszynka była super, ale nie do naszej produkcji, ze względu na występującą obróbkę plastyczną w procesie technologicznym. Nie wiem jaka to była firma, ale może któryś z kolegów - forumowiczów z branży będzie wiedział coś więcej.