Jak Opel z Poznania.

jasiu... pisze:Nikt nie używa samochodu, żeby sobie pojeździć, no chyba, że jest przedstawicielem handlowym. Ale oni też mogą jeździć na dłuższe trasy pociągiem. Szybciej.

Szczególnie przedstawiciele branży metalowej I serwisanci! Ci to już zupełnie niczego nie potrzebują. Tylko telefon i kombinerki.

Mieszkam w Szczecinie. Poza ogarnianiem firmy, która jest na zapomnianym przez szczecińskie MZK miejscu oddalonym o 2 kilometry od ścisłego centrum to mam jeszcze córkę w wieku szkolnym. Nie stać mnie na jeżdżenie komunikacją miejską. Lubię spać czasem w nocy.

Jest nazwane takie zjawisko jak Early-birds shoppers - to ludzie, którzy nad sprawdzone rozwiązania lubią mieć coś świeżego. Zazwyczaj zmieniają telefony, jak tylko handlowiec im SMS-a wyśle. Spać nie mogą 3 miesiące przed zakończeniem umowy. W automotive też są osoby mające tendencje do próbowania nowości. Dla osób o takim charakterze są aktualnie samochody na prąd.

Widuję ulicę obok mojego domu, pod darmową ładowarką czasem emerytów, którzy kupili Leaf'a, trochę na zakupy pojeżdżą i raz w tygodniu podjeżdżają pod wtyczkę doładować auto za free. W czasie półtora godziny siedzą w pobliskim parku, albo czytają w aucie książki. O taki sposób na tanie tankowanie.
Można im wyliczyć ile pieniędzy mogliby zaoszczędzić na zakupie płacąc miesięcznie 200 zł na bzynkę czy dizelka, ale .... im to lotto. Są Early-birds. Stać ich na takie testowanie nowej technologii. Może czują się lepiej, nauczeni przez media jakie to ekologiczne mieć Leaf'a.

To dobrze, że szuka się niszy i próbuje w niej znaleźć miejsce dla siebie.
Elektryczne Solarisy jako przykład z automotive.

I jest:
http://szczecinbiznes.pl/informacje/Ogr ... fU58eLMdEM

Elon Musk ponoć dogaduje z Niemcami lokalizację fabryki po naszej stronie obwodnicy Berlina.