Bez osprzętu ja bym był w stanie zapłacić ok 3000 w zależności od stanu pozostałych komponentów ( stan śruby pociągowej, nakrętek od posuwów, komplet kół zmianowych, szczęk uchwytu, stanu uchwytu itp)

Jak wszystko ideał i komplet , to i ponad 4000.

To zależy co chcesz robić. Jak jakieś proste rzeczy nie wymagające precyzji, to i 0,05 jak ucieka przy uchwycie to łez nie będzie.

Jak jakiś wpust pod łożysko, czy zegarkowe rzeczy, czy tolerancje to 0.05 na krótkim odcinku może powodować nagłe zmiany nastroju na dużo gorszy wraz z artykułowaniem wulgaryzmów i wzywaniem Boga na daremno.
Jak ktoś ma doświadczenie to i z większymi luzami sobie poradzi, ale to już są sztuki tajemne, które ciężko się nauczyć i wyczuć na nieznajomej maszynie.

Jak odboczki nie używał to łożyska ślizgowe nie pracowały.
Kup wałek 50mm o długości nawet 200mm i przetocz.
Jak była używana, i w ciągłej gotowości, to właściciel powinien pozwolić.
Mikrometr 25-50 i wiesz o co chodzi.

Posprawdzaj, czy wszystkie biegi są.

Czy uchwyt się nie zacina na konkretnych średnicach materiału mocowanego. Czy drugi komplet szczęk pasuje.

O kurczę - znów moja fotka
Dzięks pioterek !

Tak - na końcu tego otworu u mnie jest kalamitka, którą się wprowadza smar do smarowania panewek.

Trzeba wyciągać wrzeciono, żeby
a) wymienić pas napędowy
b) wymienić panewki odboczki.

Ja panewki miałem tak wytarte, że wrzeciono oddawałem do szlifu o 1mm na średnicy na odcinku "panewkowym" a panewki dorabiałem nowe.

Dzięki koledze ZIG wyszło jak ta lala.