vv3k70r pisze:-wychodzisz robiac wzmocnienie po krawedziach;
-czyli miekka, wydluzona elipsa w gore, ale bez laczenia brzegow (taka litera "U");
Jeśli dobrze zrozumiałem to mocniej (dalej) w lewo i prawo elektrodą, potem na środek spoiny i zmieniam kierunek spawania (w dół) na jakieś 3-5 mm i wychodzę?
Jeśli chodzi o pochylenia elektrody to staram się trzymać ok. 80 +/- 10 stopni. Z mniejszym kątem miałem problem, bo otulina dotykała już jeziorka i to się partoliło, otulina się tam wypalała i łuk uderzał w jeziorko zamiast jak mi się wydaje w gołe łączenie.
Co to jest EDBS?
Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź. Z jednego postu dowiedziałem się więcej o technice spawania niż z całego kursu na którym byłem. Nie ośmieliłbym się po nim nazwać spawaczem. Ale ja to mówią darowanemu koniowi... (oby tylko ten koń nie okazał się trojański).
Gdzie się tego wszystkiego dowiedziałeś? Wieloletnia praktyka czy na jakimś dobrym kursie?
[ Dodano: 2010-06-02, 19:01 ]
Próbowałem zakończyć spoinę w U. Niestety nie dałem rady tego opanować. Za szybko napływa w środek materiał.
W końcu zastosowałem taką technikę
Bez zeszlifowania wzniesienia przed następnymi ściegami się nie obędzie.
Jeszcze mnie boli, że na końcu zakończenia w złączu blach jest odrobina żużlu. Czy widać go tylko z powodu zakończenia a przy kontynuacji się wypala, czy tam pozostaje? Z tego powodu próbowałem także techniki układania ściegu w jodełkę. Podczas ruchu do łącza wciska się tam gorący metal. Wydaje mi się że to pomaga pozbyć się żużlu w kancie. Z kolei trzeba się parę dni uczyć tej techniki i znów problem z zaczęciem nowej elektrody
