Komplet tulejek stopniowanych z zewnętrznym mocowaniem składa się z 5 sztuk o wymiarach.
36 - 11
37 - 12
38 - 13
39 - 14
40 - 10

Skok na ząbkach jest co 2,5mm, co znaczy, że następny element do mocowania może być większy lub mniejszy o 2,5mm na tej samej tulejce. Jednak mając komplet pięciu tulejek to wymiar mocowanego elementu może być większy lub mniejszy o 0,5mm

Komplet tulejek stopniowanych z wewnętrznym mocowaniem również składa się z 5 sztuk o skoku ząbka co 2,5mm. Tak jak i poprzednio, mając komplet zmniejsza nam skok do 0,5mm
10 - 50
9 - 49
8 - 48
7 - 47
6 - 46

Jest to teraz dla mnie mało ważne, bo wystąpił problem, po skręceniu ponownym suportu.
Okazało się, że mam luz jakieś 1/5 obrotu na samej korbce sanek poprzecznych, to znaczy sanki płynnie ładnie jeżdżą bez żadnych luzów, jednak jak cofam w drugą stronę i vice versa, to korbka wraz ze śrubą przekręca się o jakąś 1/5 obrotu i dopiero zaczyna przesuwać szufladkę.
Wcześniej tego nie było, dopiero po myciu i ponownym nasmarowaniu, to się pojawiło, Może się okazać, że źle włożyłem klin do kasowania luzu, aczkolwiek, są tylko dwie możliwości, jednak geometria klina włożonego inaczej może zrobić swoje. Z drugiej strony, przed myciem było tam z pół puszki smaru wymieszanego z opiłkami, wiórami, które to samoistnie kasowały mi luz na śrubie.
Tak w ogóle, to dziwne, że taka maszynka nie ma kasowania luzu na nakrętce. Pomysł na kasowanie takiego luzu mam, ale wolał bym się za to nie zabierać, i tak brakuje mi czasu, a tu mszęł go jeszcze poświęcić na przeróbki.

[ Dodano: 2014-05-04, 18:25 ]
Może ktoś napisać, czy w jego MN-ce na śrubie sanek poprzecznych jest luz, a jeżeli tak, to jakiej wielkości. Udało mi się wykasować ten luz do 0.15 i właśnie nie wiem czy to jest standard czy nie.

Jak mogę jeszcze komuś pomóc... nie będąc tego świadom, jak w przypadku @DamianaS, to pisać bo składam suport i będzie po "ptokach"

DamianS pisze:newcomer, a jak u Ciebie wygląda support od dołu ? Na styku z łożem.

Ale co, mam zdjęcie zrobić, bo nie wiem o co chodzi.
Bo jeżeli chodzi o to czy jest zjechany, to nie.
Zresztą zdjęcie również mam zrobione zaraz po rozbiórce.




Ja również z blokowaniem suportu miałem taki problem. Za pierwszym razem poobijałem sobie dłonie by go poluzować. Wyczyściłem śrubę przesmarowałem, pod podkładkę również dałem cienki film olejowy i działa teraz bez najmniejszego problemu

[ Dodano: 2014-05-02, 14:10 ]
Gdyby ktoś był chętny na akcesoria poniżej w cenie 160euro (pewnie się można dogadać jeszcze) to podeślę namiary do sprzedającego.

Niedługo sam będę sprzedawał tulejki zaciskowe w ilości 10szt. kupione tu na forum.
Niczego im nie brakuje, sprzedaję, bo udało mi się kupić cały, ale to cały system zaciskowy.

Wygląda to jak dodatkowe zabezpieczenie(ograniczenie) nakrętki tej z brązu.
Poniżej fotka rozebranego suportu.

Nacięcia na koniku służą do lepszego zaciśnięcia pinoli. Oczywiście tyczy się to konika precyzyjnego, ja natomiast mam je również na szybkim, a w nim powinny być zbędne.
W późniejszym czasie jednak te nacięcia wykorzystam, a w jaki sposób, to napiszę później, dlatego że wolę pokazać zdjęcie, a na tym kompie z którego piszę takowego nie mam.
Co do czyszczenia, to faktycznie były czyszczone do gołego metalu, ale tutaj nie ma reguły.
Moim podstawowym narzędziem było stare radzieckie dłutko(wąskie) którym ładnie schodziły grubsze warstwy napaćkanej farby, pilnik do usuwania nadlewów i nadawania kształtów poszczególnym elementom, papier ścierny 120, 400, 800, szczotka druciana mosiężna na wiertarkę i ręczna, wełna stalowa 0000 itp
Rodzaj farby i kolor miałem już od dawna ustalony chodziło tylko jakiej marki użyć.
Zawsze podobała mi się farba młotkowa. Pewnie nie jeden z was miał do czynienia ze starszymi narzędziami, maszynami mających po kilkadziesiąt lat, pomalowanych farbą młotkową, które są nadal w doskonałym stanie, albo nie znacznie uszkodzone.
Użyta farba to stalochron młotkowy jasna zieleń, firmy Nobiles Teraz prawie każda firma ma w swojej ofercie taki rodzaj farby, ale nie każda nadaje się do naszego celu.
Najbardziej popularna, to Hammerite, jednak jest to zarazem najgorsza tego rodzaju farba(moje prywatne zdanie) potrafi odchodzić płatami, bez względu na to czy była nakładana na czysty metal, czy też z małymi ogniskami rdzy, a już wogóle nie jest odporna na uderzenia mechaniczne. przeciwieństwem jej jest właśnie stalochron, która jest ulepszoną formułom chlorokauczuku dającą wysoce elastyczną powłokę odporną na odpryski(uderzenia) i odporną na znaczne temperatury.
Przekonały mnie do niej liczne fora motoryzacyjne na których uważana jest za najlepszą obecnie farbę tego rodzaju na rynku Polskim. Jest ona używana przez nich w miejscach narażonych na uszkodzenia mechaniczne takich jak. ochrona podwozia, ochrona spodniej części zderzaków itp. Można na tych forach wyczytać również opinie o hammerite, która pokrywa się z moją.
Jedynym minusem jej jest to, że trzeba nabrać wprawy w jej używaniu, bo może się okazać, że efekt młotkowy będzie mizerny (mało widoczny) lub jakość powłoki kiepska. Mi wystarczyła jedna nie udana próba by wiedzieć jak ją odpowiednio położyć.
Patrząc na zdjęcie korpusu @DamianS, to się wydaje, że użył podobną farbę, chociaż efekt młotkowy jakby mniejszy.

Zachęcony postępami kolegów, również zabrałem się za remont.





Podzielnica




Podtrzymka


Koniu






Koniu wyścigowy. Ten dopiero był obrzydliwy, tak bardzo, że nie wstawię jego poprzedniej wersji. W jego przypadku było najwięcej "walki z pilnikiem" Myślę, że ten koń był od innego klona MN-80 np. rosyjskiego TB-16

Wrzecionowy z Mobil-a

Chciałoby się powiedzieć "a nie mówiłem", a raczej pisałem, że warto więcej napisać i zrobić kilka fotek systemu zaciskowego, ale tak to jest, jak jeden z drugim "wybiega przed szereg"
udaje alfę i omegę w skrawaniu, a następnie boi się przyznać, że czegoś nie rozumie, żeby się nie zbłaźnić.

Ja pierdziu...ja swojej nawet jeszcze nie ruszyłem. Zganiam na brak czasu

Witamy na forum, a przede wszystkim wśród właścicieli MN-ek.
Teraz czas na pochwalenie się fotkami, lubię na nie patrzeć (na MN-80) i analizować.