Używam z doskoku większej nowej Proxxon PD-400. Nie jestem zawodowym tokarzem, ale z dotychczasowych doświadczeń mogę powiedzie, że te Proxxony są zdecydowanie za drogie w stosunku do swoich możliwości. Jedyną zaletą jest to, że dostajesz za te pieniądze dokładnie to, co jest podane w specyfikacji i bez niedoróbek. Modelu PD-400 używałem do małych detali stalowych, aluminiowych i mocnego brązu. Nie jest to zbyt sztywna maszynka nawet w stosunku do swoich parametrów i wysokości wrzeciona nad łożem. Właściwie wydaje mi się, że tak niewielkiej wysokości powinna by dużo sztywniejsza. Właściwie od razu należy dokupić lub dorobić osłonę, bo wióry lecą wszędzie. Imak tylko na dwa narzędzia nie jest wygodny w użyciu, nie ma pokrętła do obracania nim, trzeba używać imbusa. Najlepiej go przyspawa na stałe. Regulacja wysokości narzędzia śrubą. W praktyce trwa to dłużej niż regulacja podkładkami. bo śrubę trzeba odkontrowac, następnie odblokować kolejną od zacisku jaskółczego ogona, ustawić wysokość, zakontrowac i zablokować jaskółczy ogon Przy toczeniu wzdłużnym trzeba trzymać pokrętło posuwu poprzecznego, bo lubi samo się obracać. Pokrętła są trochę małe i rozmieszczone zbyt blisko siebie. Mały zakres posuwu wzdłużnego z suportu.
Osobiście gdybym miał miejsce to wybrałbym używaną małą prawdziwą tokarkę albo to Bernardo czy coś podobnego. Za większe pieniądze to EMCO.