Myślę, że poza niewłaściwą wentylacją pomieszczeń ryzykowny jest brak podawania powietrza wtórnego w piecyku (np. gdy producent zaleca w instrukcji jak regulować dopływ powietrza przez drzwiczki zasypowe) i dławienie przepływu spalin przez komin. Ludzie duszą żar aby dłużej było ciepło, a potem mogiła.
Tak na prawdę to bardzo skomplikowana sprawa. Przy spalaniu liczy się współczynnik lambda czyli nadmiar powietrza. Reguluje się to w różnych strefach kotłów. Robiłem kiedyś przy modernizacjacg dużych kotłów. Stosuje się tam dysze OFA, SOFA.. itp.. Polega to na tym, że ponad częścią gdzie spalane są grubsze cząstki paliwa dozowane jest powietrze z nadmiarem (np. lambda coś koło 1,2) przez dysze dopalające. W małych kotłach funkcję tą pełnić może coś takiego:

https://czysteogrzewanie.pl/rozwoj/drob ... ia-kotlow/
Nie polecam używania takich zabawek bez zrozumienia co się dzieje w kotle...